Nowy Sącz: Wieje i to mocno. Łamią się drzewa
Meteorolodzy ostrzegają, że porywisty wiatr, którego prędkość może miejscami dochodzić do 90 km/h da się we znaki południowej Małopolsce jeszcze co najmniej kilkanaście godzin.
Strażacy OSP i PSP działają już w terenie. Posypały się pierwsze wezwania.
Zobacz także: Powieje dziś, że aż strach
Dzisiejszej nocy powalone drzewo zablokowało przejazd na drodze wojewódzkiej nr 981 w Bereście (gmina Krynica Zdrój).
Do południa ratownicy mieli również kilka interwencji.
Na granicy dwóch miejscowości – Mystkowa i Królowej Polskiej duże, sześciometrowe drzewo zwaliło się na jezdnię tarasując drogę i wjazd na prywatną posesję. Usuwali je strażacy z OSP w Królowej Górnej i Mystkowa.
W Uhryniu (gmina Łabowa) wyłamane drzewo spadając na drogę gminną zerwało linię energetyczną. W Marcinkowicach drzewo oparło się linkach energetycznych.
W Obidzy strażacy uprzątali z jezdni powaloną suchą olchę.
Ratownicy apelują do przechodniów o zachowanie szczególnej ostrożności.
- Nie przechodźmy pod drzewami czy liniami energetycznymi – mówi bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu. - Trzymajmy się z dala od dużych reklam i banerów. Zwracajmy też uwagę na słabo przymocowane elementy.
Na terenie powiatu gorlickiego strażacy usuwali powalone drzewo w Uściu Gorlickim.
(MACH), Fot. PSP w Nowym Sączu. - zdjęcie nocne z Berestu, dzienne z Marcinkowic.