Masz słaby zasięg, narzekasz na komórkę? W Nowym Sączu to norma

Sądeczanie coraz częściej narzekają na słaby zasięg telefonów komórkowych, a przede wszystkim na złą jakość dźwięku podczas rozmowy. - Telefony są coraz lepsze, ale coraz gęściej jest w eterze. Efekt jest taki, że operatorzy sieci komórkowych zakłócają się nawzajem - tłumaczy Józef Kaczmarczyk, specjalista ds. telekomunikacji.

W samym Nowym Sączu jest przynajmniej kilkanaście przekaźników telefonii komórkowych. Są też mniejsze transmitery. Komórki słabo działają z wielu przyczyn, niekoniecznie są one związane z tutejszym ukształtowaniem terenu i gęstą zabudową.

- Najczęściej spotykam się z przyczyną, będącą skutkiem zakłóceń: jedna antena radiowa zakłóca pracę drugiej. Można to nazwać brakiem koordynacji działań, bo każdy operator sobie. Nie jest powiedziane, że jedna dobrze ustawiona antena operatora nie zakłóca pracy innej. Stąd powstają pewnego rodzaju dziury radiowe i inne zakłócenia powodujące dyskomfort rozmów przez telefon - mówi Kaczmarczyk.

Zniekształcenia dźwięku, pogłos, urywane słowa, aż po brak zasięgu sieci i kłopot z wykonaniem polaczenia to najczęstsze to najczęściej zgłaszane problemy przez użytkowników, niezależnie od sieci i modelu telefonu.

- W tym momencie jest w sieci tak gęsto, jeśli chodzi o fale elektromagnetyczne, że za niedługo, powiem trochę metaforycznie, będziemy się od tego dusić. Nikt nie zwraca na to uwagi. Badamy czystość powietrza, ale nie badamy pola elektromagnetycznego, które również oddziałuje na środowisko i jest szkodliwe, może nawet bardziej niż wszystkie te pyły. Pole nie tylko szkodzi człowiekowi, ale również utrudnia działanie urządzeń elektronicznych - dodaje specjalista.

W Polsce jest co raz mnie miejsc, gdzie nie mamy zasięgu, bo operatorzy starają się dotrzeć z nadajnikami wszędzie i równomiernie. Jednak jak się okazuje praca jednego, może zakłócać działanie drugiego w coraz gęstszej „elektromagnetycznej zupie”.

(JB)
Fot. sxc hu
Masz dla nas temat? Napisz: [email protected]

Skomentuj