"Makabreska"?Kobieta pluje krwią na opakowaniach papierosów
Czy zarządzony przez Brukselę drastyczny pomysł na walkę z nikotynizmem przyniesie pożądany skutek? Sądecki psycholog Bogdan Kajzer podkreśla, że negatywne kampanie reklamowe, a z taką w tym przypadku mamy do czynienia, nigdy nie przekładają się na natychmiastowe zachowania.
Przeczytaj też Robert Sobol opowiada o walce z rakiem prostaty: Chłopy badajcie się!
- Owszem, wzbudzają emocje, za którymi idzie pewna refleksja. Ale z reguły ludzie uzależnieni od nałogów mają skłonność do racjonalizowania. Mówią sobie, mnie to nie dotyczy. U mnie w rodzinie nie było raka. Wymyślają jeszcze ogniwa pośrednie między paleniem, a tym stanem finalnym, który widza na fotografii - tłumaczy psycholog.
- Czyli nie myślą, w ten sposób, że jak palę, to będą pluł krwią. Rozumują, że do tego muszą mieć jeszcze skłonności organizmu czy słabsze geny. Niemniej jednak, pewien poziom lęku zostaje wzbudzony i on się utrzymuje. Zapewne u jakiegoś procenta ludzi zostanie wzbudzona motywacja, żeby palenie rzucić. Jednak motywacja, żeby rzucić nałóg kształtuje się bardzo powoli - mówi Bogdan Kajzer.
Eksperci przypominają, że palenie papierosów powoduje raka płuc oraz choroby układu krążenia, które są obecnie największym "zabójcą". Liczba osób, które zmarły w wyniku palenia papierosów zwiększyła się trzykrotnie w ciągu ostatniej dekady - ogłosiła organizacja World Lung Foundation. Według danych organizacji nałóg nikotynowy zabił łącznie 50 mln osób na całym świecie i jest powodem 15 proc. wszystkich zgonów wśród mężczyzn i 5 proc. zgonów wśród kobiet.
O wzrost liczby zgonów związanych z paleniem papierosów eksperci oskarżają koncerny tytoniowe, które ich zdaniem wprowadzają klientów w błąd nie informując o prawdziwych skutkach palenia.
Agnieszka Michalik [email protected] fot A.M