Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 27 maja. Imieniny: Amandy, Jana, Juliana
13/01/2013 - 23:48

Lucyna Zygmunt doprowadziła gimnazjalne piłkarki ręczne na szczyt Olimpu

Chciała wychowywać gimnazjalistów przez sport, a trenowała tak, że drużynę dziewcząt ze swojego gimnazjum doprowadziła do superligi. Jest ostatnią z nominowanych do tytułu Sądeczanina Roku 2012.
Lucyna Zygmunt – dyrektor Gimnazjum nr 5 im. Świętej Kingi w nowym Sączu oraz trenerka Zespołu Olimpii Beskid, który po raz pierwszy w historii Nowego Sącza awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce w piłce ręcznej – do PGNiG Superligi.

Sama rozpoczęła przygodę z piłką ręczną w liceum, potem studiując w Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie grała w Akademickim Zespole Sportowym.
- Nauczyciele wychowania fizycznego zaprowadzili mnie na trening piłki ręcznej do pana Wolaka. To było w pierwszej klasie liceum i tak z dnia na dzień stałam się zawodniczką. Myślę, że wyróżniałam się pod względem motorycznym. Powstawał wtedy klub Beskid – wspomina – szukano dziewcząt do drużyny.
Stało się to trochę przez przypadek.
- Właściwie nie było jakiejś innej alternatywy. Gdyby mnie zaprowadzono na trening piłki siatkowej czy koszykowej, to też bym podjęła takie zajęcia.

Po powrocie ze studiów zaproponowano jej pracę w Szkole Sportów Letnich w dawnej szkole podstawowej nr 15., ponieważ ukończyła w międzyczasie studia trenerskie w zakresie piłki ręcznej. Jako dyrektor szkoły prowadziła także klasy sportowe.

Wygrała konkurs na dyrektora Gimnazjum nr 5 proponując utworzenie klas sportowych z piłki ręcznej dla dziewcząt i piłki nożnej dla chłopców, chciała wychowywać młodzież przez sport.
-Kiedy powstawały gimnazja trzeba było wymyśleć program wychowawczy, wspólnie z Radą Rodziców, jako jeden z punktów wychowawczych wymyśliliśmy zaangażowanie młodzieży w sport. Powstał Gimnazjalny Klub Sportowy. Tak to się zaczęło. Chodziło o to, aby pożytecznie zająć młodzieży wolny czas. Potem zaczęły się pojawiać sportowe wyniki. To wciągnęło nas na coraz większe wody.

Nazwa Olimpia Beskid powstała na pierwszym sportowym zgrupowaniu, w Grecji, pod Olimpem.
- Dziewczęta z pierwszego rocznika, który trenował piłkę ręczną wybrały nazwę Olimpia dla swojej drużyny. To było to w 2000 roku - opowiada trenerka.
W ciągu 12 lat doprowadziła zespół dziewcząt do superligii.

- W piłce ręcznej fascynujący jest brak przewidywalności. Nie ma gotowych schematów, jak w lekkiej atletyce, czy innych sportach. Zawodniczka musi ciągle myśleć na boisku, jak przez swoje umiejętności techniczne i współpracę z koleżankami doprowadzić do tego, żeby zespół był lepszy od przeciwniczek. To gra dla ludzi bardzo szybko myślących, przewidujących zachowanie przeciwnika, jednocześnie twardych. Jest tu dużo kontaktu z przeciwnikiem.

Miłośnicy piłki ręcznej zgodnie twierdzą, że jest to bardzo widowiskowy sport. Sytuacja na boisku zmienia się jak w kalejdoskopie.
- Tworzymy założenia taktyczne pod konkretnego przeciwnika. Rozpracowujemy zespoły po to, żeby dysponując zawodniczkami o pewnych predyspozycjach zaplanować grę zespołu tak, aby ograć przeciwnika. Nie da się stworzyć ogólnej strategii do wszystkich zespołów. Na każdy pojedynek opracowuje się inną taktykę. Trzeba rozpracować założenia przeciwnika i możliwości indywidualnych zawodników. Mecze poprzedzają wielogodzinne analizy meczów przeciwnika. Trening trwa półtorej do dwóch godzin raz lub dwa razy dziennie w okresie startowym.

Anna Pawłowska
fot. JEC

Jeśli chcesz oddać głos na tę kandydatkę kliknij i wypełnij formularz: TUTAJ








Dziękujemy za przesłanie błędu