Aleksander Rybski – dobry ojciec Długoszowej rodziny
21 lat na stanowisku dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Jana Długosza w Nowym Sączu i 38 lat w zawodzie nauczyciela. – Powiem nieskromnie, dla mnie ta szkoła jest najważniejsza – mówi Aleksander Rybski, nominowany w plebiscycie na Sądeczanina 2012 Roku.
![](http://archiwum.sadeczanin.info/media/gallery/2012-12-28-aleksander-rybski-dobry-ojciec-dlugoszowej-rodziny/photo_7e2edd652d74481814be.jpg)
– Kiedy skończyłem studia [matematyka na Uniwersytecie Jagiellońskim – przyp. JB], to pierwsze o co zapytałem, to czy jest praca w I Liceum, którego byłem absolwentem. Dobrze się zdarzyło, bo wówczas dyrektor przyjmował aż trzech matematyków, bo szkoła się rozrastała – wspomina wydarzenia sprzed prawie trzydziestu lat. Dlaczego wybrał akurat królowa nauk?
– Miałem dobrego nauczyciela, profesora Wieczorka, i chciałem iść jego śladem. Poza tym mój tata był apolityczny aż do przesady. Mówił: „matematyka to jest taki przedmiot, że ci polityka nie zamąci w głowie, zawsze będzie ważnym i dobrym przedmiotem – mówi dyrektor.
Szkoła im. Długosza to prawdziwa kuźnia talentów. Dyrekcja wspiera działalność artystyczną – wspomaga chór szkolny Scherzo, obchodzący jubileusz 25-lecia powstania oraz Festiwal Młodych Talentów (FMT), który istnieje od 1974 roku.
– Jesteśmy nietypową szkołą, bo oprócz nauki bardzo dużo się tu dzieje. Mamy szkolny chór Scherzo, który obchodził niedawno jubileusz 25-lecia. Są to jedyne zajęcia w szkole finansowane dodatkowo z urzędu miasta, w żadnej szkole nie ma takich praktyk. Andrzej Citak stworzył z uczniów półprofesjonalny chór, który co roku odnosi sukcesy na ogólnopolskich i międzynarodowych festiwalach. Chór jest też nie tylko ambasadorem naszej szkoły, ale i całego miasta – mówi Rybski.
– Często spotykaliśmy się z pytaniami za granicą: skąd macie w szkole pieniądze na profesjonalny chór? Drugim naszym artystycznym przedsięwzięciem jest Festiwal Młodych Talentów – to ewenement na skalę ogólnopolską. Co ciekawe, jest tyle uzdolnionej młodzieży, że nie wszyscy mogą na festiwalu wystąpić i wpierw odbywają się eliminacje. Wychodzi na to, że co czwarty uczeń jest uzdolniony artystycznie i chce się pokazać. Dzięki temu ściągamy dużo młodzieży uczęszczającej do szkoły muzycznej, bo w Sączu nie ma liceum muzycznego. Kiedy tacy uczniowie osiągają sukcesy w konkursach, obejmowani są nawet indywidualnym tokiem nauczania, żeby mogli lepiej się rozwijać – chwali uczniów. Zdarzyło się nawet tak, że z jednego rocznika trzy osoby dostały się np. do szkoły aktorskiej jak w przypadku Pauliny i Karoliny Chapko i Piotra Franasowicza.
![](http://archiwum.sadeczanin.info/media/gallery/2012-12-28-aleksander-rybski-dobry-ojciec-dlugoszowej-rodziny/photo_50df2afc99f45d51fe61.jpg)
Oprócz dyrektorowania Aleksander Rybski nadal uczy matematyki. – Co roku mam jedną klasę. Poprzednia zdała maturę podstawową na 91 proc., a dodam że utrzymać tak wysoką średnią zdawalności matur w szkole, gdzie jest 11-12 oddziałów, to trudna sztuka – mówi zwolennik zewnętrznej matury. – Taka form jest uczciwa i rzetelna, nikt nam nie zarzuci, że naciągamy wyniki swoim uczniom. My jako szkoła konkurujemy z II Liceum, stąd też w komisjach maturalnych są nauczyciele z dwójki, a u nich my. To taka zdrowa konkurencja. Jedni i drudzy solidnie i rzetelnie oceniają matury – tłumaczy dyrektor.
Rybski współpracuje także z sądecką KANĄ, prowadząc zajęcia przygotowujące do matury z matematyki rozszerzonej dla uczniów sądeckich szkół.
– To dobre doświadczenie. Jest to młodzież z różnych szkół, chce się uczyć, a w swojej klasie nie są w stanie osiągnąć wysokiego poziomu.
Aleksander Rybski jest również członkiem zarządu i chorążym reaktywowanego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”; członkiem Zarządu w komisji rewizyjnej klubu Sądeckiego Towarzystwa Sportowego w Nowym Sączu oraz członkiem Kapituły Funduszu Stypendialnego im. Braci Potoczków.
(JB)
Fot. JB
Jeśli chcesz oddać głos na tego kandydata kliknij i wypełnij formularz: TUTAJ