Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 28 maja. Imieniny: Augustyna, Ingi, Jaromira
27/06/2012 - 13:05

Św. Jan Nepomucen jak nowy. Figurka po restauracji

Karolina Kwiatkowska-Gawlik, konserwator dzieł sztuki z Nowego Sącza, odrestaurowała wpisaną do rejestru zabytków, XIX-wieczną figury św. Jana Nepomucena z kapliczki w Laskowej.
Do pracowni konserwatorskiej rzeźba trafiła pod koniec zeszłego roku. Celem prac było przywrócenie figurce wartości ekspozycyjnej, a przede wszystkim powstrzymanie dalszej jej destrukcji. Oddajmy głos pani konserwator.
- Społeczność lokalna przekazuje - opowiada Karolina Kwiatkowska-Gawlik - iż figura do miejscowości Laskowa przyniesiona została przez rzekę podczas powodzi w okresie międzywojennym. Podróż nurtem rzecznym odbyła w wydrążonym pniu drzewa, który niegdyś stanowił dla niej rodzaj kapliczki. Na pamiątkę tego wydarzenia, w miejscu znalezienia rzeźby postawiono nową kapliczkę i umieszczono w niej figurę świętego Jana. Usytuowana jest nad rzeką koło mostu, pomiędzy kościołem parafialnym, a zespołem dworskim. Nieznane są wcześniejsze losy rzeźby, nie wiadomo, skąd przypłynęła do miejsca dzisiejszej jej ekspozycji. Od początku lat 30. zeszłego stulecia św. Jan znajduje się na zewnątrz w zadaszonej przydrożnej kapliczce, zbudowanej na planie trójkąta z plecami, na dwóch płaszczyznach. Przód rzeźby wystawiony jest więc na bezpośrednie działanie słońca i deszczu. Zmienne warunki atmosferyczne spowodowały, iż zniszczenia powstałe na przestrzeni dziejów były bardzo duże. Jak już wspomniano, rzeźba dotarła do aktualnego miejsca ekspozycji rzeką podczas powodzi. Zapewne przez dłuższy czas przebywała w wodzie, co spowodowało nasiąknięcie nią drewna i warstw malarskich. Na całej powierzchni rzeźby występowały ubytki gruntu i malatury. Ponadto posiadała ona liczne pęknięcia w drewnie, które sięgały głęboko w głąb jego struktury. Co więcej, dawne zabiegi restauratorskie przyczyniły się w dużym stopniu do bardzo złego stanu zachowania rzeźby. Przede wszystkim obiekt poddawany był wielokrotnemu tzw. odświeżaniu warstw barwnych. Najprawdopodobniej, okresowo w okolicach świąt, był przemalowywany. Wielokrotne wykonywanie tej czynności przez nieodpowiednie osoby i przy użyciu nieodpowiednich materiałów, spowodowało odspajanie się poszczególnych, nakładanych warstw.

***
Aktualnie przeprowadzone zabiegi konserwatorskie, metody i użyte środki zostały dostosowane do zewnętrznego miejsca eksponowania zabytku. W trakcie prac wykonywano dokumentację fotograficzną, przedstawiającą stan zachowania obiektu oraz kolejne etapy konserwacji. Ponadto, w celu stwierdzenia użytych materiałów, pobrane zostały próbki umożliwiające identyfikację użytych pigmentów oraz ustalenia warstw stratygraficznych. W trakcie prac konserwatorskich bardzo ważne było utrwalenie i zabezpieczenie struktury drewna przed dalszymi zniszczeniami. Grunty i retusze wykonane zostały na bazie żywic syntetycznych. Partię koronek komży św. Jana pozłocono złotem w płatkach. Ponadto przywrócona została pierwotna kolorystyka peleryny świętego, a mianowicie z brązowej na niebiesko-szarą.
Ogrom zniszczeń jaki nastąpił na przestrzeni dziejów spowodował, iż zakres prac, jaki należało wykonać, aby doprowadzić figurę do dzisiejszej postaci, był ogromny. Na szczęście wszystko się udało i rzeźba odzyskała swój dawny, niepowtarzalny blask. Po niedawno skończonej konserwacji powróciła do kapliczki przydrożnej, gdzie podziwiać można jej wartości artystyczne – kończy swoją opowieść Karolina Kwiatkowska-Gawlik.
(s)
Fot. Karolina Kwiatkowska-Gawlik
W galerii zdjęć figurka przed, w trakcie i po konserwacji







Dziękujemy za przesłanie błędu