Atak na policjanta. Jak się bronić, gdy funkcjonariusz nadużywa uprawnień?

Policjantom w trakcie interwencji notorycznie patrzy się na ręce - są nagrywani, a ich reakcje są krytykowane. Zwykle mamy do czynienia z przesadzonymi opiniami, jednak zdarzają się sytuacje, w których policjant naprawdę przekracza swoje kompetencje. Czy można stosować obronę konieczną wobec funkcjonariusza publicznego?

Policjant to nie święta krowa. Można stosować wobec niego obronę konieczną np. jeśli zauważymy, że zaproszony jako gość na weselu wujek, który pracuje w drogówce, kradnie butelki wódki z zaplecza albo pod wpływem środków odurzających wdaje się w bójkę pod lokalem.

Natomiast jeżeli funkcjonariusz jest w pracy i naszym zdaniem niewłaściwie wykonuje swoje kompetencje, to co do zasady nie przysługuje nam w stosunku do niego samoobrona, chyba że jego zachowanie spowodowałoby nieodwracalne skutki w sferze prawnej, czyli np. śmierć albo ciężki uszczerbek na zdrowiu, przez który rozumiane są takie sytuacje jak chociażby kalectwo, niezdolność do pracy lub zeszpecenie. Czy więc jesteśmy bezsilni, jeśli policjant ”tylko trochę” nadużywa swoich uprawnień albo nie dopełnia swoich obowiązków?

Czytaj też: Granice obrony koniecznej. Może nie trzeba od razu strzelać, wystarczy uderzyć?

Nie do końca. Wówczas odpowiednią drogą zaskarżania niewłaściwych czynności funkcjonariuszy publicznych będą wszelkie skargi, zażalenia, odwołania oraz możliwość dochodzenia odszkodowania przed sądem. ([email protected], fot. archiwum)

Skomentuj