Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 7 maja. Imieniny: Augusta, Gizeli, Ludomiry
06/11/2021 - 16:55

„Zjem twoje serce. Zabije cię maczetą”. Grożą śmiercią sądeckim posłom

- Wyrwę ci serce i je zjem na twoich oczach, jak jeszcze będziesz żyła. To fragment makabrycznego maila wysłanego do poseł Platformy Obywatelskiej Jagny Marczułajtis. Jakiś szaleniec? Jeśli tak, to szaleńców jest więcej. Do sądeckiego parlamentarzysty Prawa i Sprawiedliwości Jana Dudy ktoś napisał, że zabije go maczetą. Maile z pogróżkami odebrała też Urszula Nowogórska z PSL. Czy to przejaw politycznej nienawiści, który może zakończyć się tragedią?

Poseł Jan Duda o wysyłanych do niego pogróżkach napisał na Facebooku. Wiadomość otrzymał w pierwszym dniu listopada. Treści maila nie przytoczył.  Nie chciał też tego zrobić w rozmowie z „Sądeczaninem”. – Powiem tylko tyle, że ktoś groził mi, że zabije mnie maczetą. Parlamentarzysta dodaje, że wiadomość była zakończona złowróżbnie brzmiącym zdaniem „Do zobaczenia niedługo”.

Okazuje się, że nie skończyło się na grożeniu śmiercią. Dudę ktoś próbował też szantażować. - Drogą mailową otrzymałem wiadomość, że mój iPad został zawirusowany złośliwym oprogramowaniem, co pozwoliło na przejęcie kontroli nad mikrofonem, kamerą i całym zasobem pocztowej skrzynki. Ktoś napisał, że jest w posiadaniu kompromitujących informacji na mój temat, które zostaną ujawnione, jeśli w ciągu dwóch dni nie wpłacę czterech tysięcy złotych.  

Szantaż, groźba śmieci... kto może stać za tymi pogróżkami? Czy poseł komuś się naraził? - Jak każdy, mam przyjaciół, mam też wrogów, ale nikogo nie podejrzewam-  mówi parlamentarzysta.  

Czuje się pan zagrożony?-  Podchodzę do tego spokojnie. W końcu jestem politykiem, a ten czas nie jest dla naszego środowiska usłany różami. Jestem do tego przyzwyczajony, ale przeżywa to moja rodzina.

Jak dodaje Duda, zdecydował się sprawę upublicznić, bo to dowodzi jak nakręca się spirala politycznej nienawiści. - Używanie w przestrzeni publicznej języka pogardy, bardzo brutalnego i wulgarnego,  dotyczy nie tylko polityków – podkreśla poseł. – To zło się nakręca i toczy jak śniegowa kula, która robi się coraz większa. Czas się nad tym zastanowić i coś trzeba z tym zrobić, bo tak dalej być nie może. To się może dla kogoś skończyć tragicznie – dodaje Duda.

O tę nienawiść pytamy stojącą po drugiej stronie politycznej barykady poseł Jagnę Marczułajtis z Platformy Obywatelskiej, okazuje się, że i ona otrzymała makabrycznego maila z pogróżkami. Parlamentarzystka przytacza jego treść.  - Wyrwę ci serce i je zjem na twoich oczach, jak jeszcze będziesz żyła. Pozbędę się ciebie z tego świata za czyny wyrządzone przeciwko naszej społeczności. Jesteś w błędzie, jeśli myślisz, że pozostaniesz bezkarna – napisał kolejny szaleniec.

Przeraziło to panią?  Tak. Niecodziennie otrzymuje się maila, w którym ktoś pisze, że wyrwie mi serce i zje je na moich oczach. Ale nie tylko o przerażenie tu chodzi. To pokazuje, że język nienawiści, który propaguje PiS i Jarosław Kaczyński ma niezwykłą moc. To dociera do ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jaką się im wyrządza krzywdę. To właśnie z powodu hejtu i mowy nienawiści został zamordowany prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Od sześciu lat PiS,  zwolennicy PiS i TVP PiS tę nienawiść propagują. Mistrzem jest TVP-PIS sterowana z Nowogrodzkiej przez prezesa Kaczyńskiego. To on i rząd ponoszą odpowiedzialność za propagowanie i sianie nienawiści. 

I w tej spirali nienawiści nie dostrzega pani także winy po stronie nazywającej siebie totalną opozycją Platformy Obywatelskiej?
- Ale jaka jest w tym nasza wina? Ci, którzy tak uważają, oglądają rządową telewizję, która łże jak szczujnia i propaguje mowę nienawiści. Obrażają nas, hejtują i kłamią każdego dnia. Dlatego ludzie uważają, że my jesteśmy źli.  

Jak dodaje Marczułajtis, pogróżki otrzymała nie pierwszy raz, podobnie jak inni parlamentarzyści opozycji. - Jesteśmy tym zaniepokojeni. Po zabójstwie prezydenta Adamowicza, który też najpierw otrzymywał pogróżki,  każdy z nas się boi, bo kiedyś może być tak, że takie maile zamienią się w czyn.

 Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zginął w styczniu 2019 roku śmiertelnie raniony nożem podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.  Na nagraniach wideo, na których zarejestrowano tragiczne wydarzenia, widać, jak zabójca uniósł ręce w geście zwycięstwa. Zanim został obezwładniony, chodził po scenie i wykrzyczał: "Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz".

Prezydent Gdańska nie był pierwszą ofiarą zbrodni motywowanej polityczną nienawiścią, rozpętaną w ciągu ostatnich lat. 11 lat temu w Łodzi,  Ryszard Cyba wtargnął do siedziby PiS i zastrzelił Marka Rosiaka,  działacza partii i asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego oraz ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. - Chciałem zabić Kaczyńskiego, ale miałem za małą broń - mówił po zatrzymaniu Cyba.

W grudniu 2011 roku łódzki sąd okręgowy skazał Ryszarda Cybę na karę dożywotniego więzienia. Uznał, że działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie i kierował się motywami politycznymi. Wyrok utrzymał sąd apelacyjny.

Nienawiść do polityków rozlała się szerokim strumieniem. Maile z pogróżkami dostała też ostatnio poseł Urszula Nowogórska z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Nie chciałam tego nagłaśniać. Uznałam, że temu, kto to robi, właśnie na tym zależy.Treści maila Nowogórska nie chce przytaczać. - Mogę jedynie powiedzieć, że grożono mi w nich śmiercią.  Z tego co wiem, podobne groźby otrzymali też inni posłowie.







Dziękujemy za przesłanie błędu