Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
19/08/2022 - 11:55

Wykorzystał dobre serce zakonnicy. Dała mu jedzenie, a on tak się jej odpłacił

Zapukał do domu, w którym mieszkały siostry zakonne i poprosił o pomoc materialną i coś do jedzenia. Tłumaczył się trudną sytuacją życiową. Mówił, że sam wychowuje trójkę dzieci. Siostra zakonna zlitowała się i przekazała młodemu mężczyźnie żywność, a on w „podziękowaniu” za jej dobre serce, ukradł jej telefon komórkowy.

Kilka dni temu do jednego z domów zakonnych w Nowym Sączu zapukał młody mężczyzna, który poprosił o pomoc materialną i coś do jedzenia. Mężczyzna tłumaczył się trudną sytuacją życiową. Opowiedział historię o wypadku, któremu uległ. Twierdził, że sam wychowuje trójkę dzieci.

Zobacz też Oszuści znów zaatakowali. Tym razem wymyślili coś zupełnie nowego

Siostra zakonna zlitowała się nad nim i chcąc mu pomóc, poszła do spiżarni po jedzenie. Po krótkiej chwili wróciła i przekazała żywność. Mężczyzna podziękował i wyszedł.

Chwilę później zakonnica zauważyła, że zniknął jej telefon komórkowy, który leżał na stole w pokoju. Wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszusta, a mężczyzna, który prosił o pomoc, okradł ją. O całym zdarzeniu postanowiła poinformować policję.

W drodze do komendy, na jednej z ulic zauważyła oszusta, któremu wcześniej pomogła. Gdy zapytała go o kradzież telefonu, ten stanowczo zaprzeczył i zaczął się oddalać, wyrzucając telefon w zarośla.

- Zauważył to jeden z mieszkańców Nowego Sącza oraz policjant, który był po służbie. Mężczyźni szybko dogonili uciekającego złodzieja i wspólnymi siłami obezwładnili go. Mężczyzna został zatrzymany i przekazany patrolowi policji, który został wezwany na miejsce – informuje kom. Justyna Basiaga z sądeckiej policji.

Zobacz też Tajemnicza śmierć. Znalazł na swojej posesji ciało bezdomnego 45-latka

Złodziejem okazał się 32-letni sądeczanin. Jak się później okazało, historia, którą przedstawił siostrze zakonnej, była zmyślona. Po nocy w policyjnej celi 32-latek usłyszał zarzut kradzieży. Wkrótce stanie przed sądem. Za kradzież grozi do pięciu lat więzienia, ale sąd może orzec wyższy wymiar kary z uwagi na to, że mężczyzna popełnił go w warunkach recydywy.

Co robić, aby nie paść ofiarą oszustów?

Policjanci apelują o ostrożność. Wyobraźnia oszustów nie zna granic, a wykorzystują oni najczęściej zaufanie i dobre serce ludzi.

- Bardzo często do naszych drzwi pukają osoby zbierające pieniądze na cele charytatywne, kominiarze, osoby odczytujące stan liczników czy akwizytorzy, którzy chcą przedstawić swoją ofertę. Z uwagi na to, że trudno odróżnić oszustów od osób z dobrymi intencjami, najlepiej, nie wpuszczać do mieszkań nikogo obcego. Jeśli musimy już to zrobić, w żadnym wypadku nie powinniśmy otwierać drzwi odruchowo, bez zastanowienia – przestrzega kom. Justyna Basiaga.  

Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, najlepiej zadzwonić do firmy/instytucji, którą pukająca do drzwi osoba reprezentuje, aby upewnić się, że faktycznie jej pracownik został wysłany pod nasz adres. Pamiętajmy, że jeśli już obce osoby znajdą się w naszym mieszkaniu, nie spuszczajmy ich z oczu, nie pokazujmy miejsc, w których trzymamy gotówkę, nie chwalmy się wartościowymi przedmiotami oraz zachowajmy wzmożoną czujność – dodaje policjantka. ([email protected] Fot. Ilustracyjna Pixabay)







Dziękujemy za przesłanie błędu