Stracił panowanie nad samochodem. Podróż zakończył w szpitalu
Jak niewiele trzeba, aby przy takiej pogodzie doprowadzić do wypadku, przekonał się jeden z kierowców. W poniedziałkowe popołudnie na pograniczu Nowego Sącza i Łazów Biegonickich stracił panowanie nad samochodem, który wypadł z drogi, a następnie wpadł do rowu.
Zobacz też Chciała zabić własne dziecko. Ugodziła je nożem, a potem skoczyła z mostu
Błyskawicznie na miejscu pojawili się strażacy z Nowego Sącza i Biegonic. Seat znajdował się poza drogą w rowie. Kierowca, który samotnie podróżował tym autem, siedział w pojeździe.
Strażacy za pomocą deski ortopedycznej wyciągnęli go z samochodu, udzielili pomocy, a następnie przekazali załodze karetki pogotowia, która po chwili dotarła na miejsce. Ratownicy medyczni przebadali poszkodowanego kierowcę i zabrali na dodatkowe badania do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Zobacz też Jego ciało znaleźli nad ranem w balii z wodą. Na ratunek było za późno
Strażacy odłączyli akumulator w uszkodzonym samochodzie i na tym zakończyli trwającą pół godziny akcję. Na miejscu pozostali policjanci, którzy ustalali, jak doszło do tego zdarzenia. Przez jakiś czas w miejscu, w którym doszło do wypadku, były utrudnienia w ruchu, który odbywał się wahadłowo. ([email protected] Fot. PSP Nowy Sącz)