Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 5 maja. Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara
17/09/2014 - 14:32

Sąd wezwie przez komórkę albo mailem

O rozprawie możemy zostać zawiadomieni w sposób, który według sądu przyspieszy postępowanie.
Wezwanie z sądu będziemy mogli otrzymać np. e-mailem czy przez telefon. Jeden warunek: nie może być wątpliwości, że dotarło do adresata.

System zawiadomień sądowych szwankuje od lat, a wysyłając przesyłkę, sąd nie ma pewności, czy i kiedy dotrze ona do adresata. Jeżeli wzywa np. świadka, to rozprawę może wyznaczyć dopiero za półtora miesiąca, by wcześniej dostać zwrotną wiadomość, że świadek wie o rozprawie. Jeśli nie przyjdzie, operację trzeba powtarzać, a inni uczestnicy na darmo jadą do sądu. To jedna z przyczyn opóźnień w sądach.

Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało proste rozwiązanie, wskazywane zresztą nieraz na łamach „Rzeczpospolitej". Zawiera je projekt noweli kodeksu postępowania cywilnego, nad którym Sejm rozpoczął prace.

Zamiast przesyłki


Sąd będzie mógł wzywać strony, świadków, biegłych lub inne osoby w sposób, który uzna za najbardziej celowy, nawet z pominięciem sposobów przewidzianych przez przepisy ogólne, jeżeli uzna to za niezbędne do przyspieszenia rozpoznania sprawy. Wezwanie dokonane w ten sposób wywołuje skutki przewidziane w kodeksie, jeżeli jest niewątpliwe, że doszło do wiadomości adresata (proponowany art. 149¹ k.p.c.).

Wzorem dla tej regulacji jest liberalna procedura zawiadamiania w sprawach pracowniczo-ubezpieczeniowych oraz w tzw. postępowaniu uproszczonym.

– Chcemy zwiększyć uprawnienia sądu, by np. w sytuacji kiedy wiadomo, że świadek się nie stawi, mógł szybko zawiadomić innych uczestników, że rozprawy nie będzie, np. e-mailem lub telefonicznie – mówi „Rz" prof. Jacek Gołaczyński odpowiedzialny w MS za informatyzację sądów. – Same strony często podają takie dane, dlaczego więc z nich nie korzystać?

Plusy i zastrzeżenia

Adwokaci są za, sędziowie są ostrożniejsi.

– Liberalną procedurę ma postępowanie arbitrażowe – wskazuje adwokat Piotr Nowaczyk z kancelarii Dentons. – Dopuszcza komunikację e-mailem, faksem, telefonem. Strony zobowiązane są zapewnić stawiennictwo wnioskowanych świadków i biegłych, można więc te zasady przenieść do postępowania sądowego. Pytanie tylko, czy pracodawca udzieli „bez papierka" zwolnienia pracownikowi, który ma wziąć udział w rozprawie.

Do tej procedury nawiązuje też adwokat Andrzej Michałowski: – Zarówno postępowanie przed sądami polubownymi, jak i w sprawach uproszczonych pokazuje, że lepsza jest swoboda w zawiadamianiu niż sztywne trzymanie się zwrotek. Strony sporu biorą wtedy na siebie większą odpowiedzialność za obecność swoją i świadków, a więc także za sprawny przebieg procesu. Mam nadzieję, że margines nieuczciwości i lekceważenia – w obecnym systemie niemały – szybko osiągnie racjonalne rozmiary. Okazanie zaufania ludziom zawsze się jednak sprawdza.

Dostrzega to także Marcin Łochowski, sędzia cywilny z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
– Miło, że ministerstwo obdarza sędziów zaufaniem, gdyż to oni będą decydował, czy zawiadomienie dotarło do adresata. Obawiam się jednak, czy sędziowie, przyzwyczajeni do wysyłania przesyłek poleconych, się przestawią. Może fakt, że nowatorskie techniki staną się normą, sprawi, iż korzystanie z nich się upowszechni.

- Marek Domagalski

Źródło:
http://prawo.rp.pl/artykul/757968,1141641-Sad-wezwie-przez-komorke-albo-mailem.html?p=2









Dziękujemy za przesłanie błędu