Pożar w Nowym Sączu. W nocy musieli uciekać z własnego domu
Dochodziła godzina druga, jak w Nowym Sączu przy ulicy Makowickiej wybuchł pożar. Z nieznanych na tę chwilę przyczyn, zapaliła się kotłownia jednorodzinnego budynku mieszkalnego. Rodzina, która w tym czasie przebywała w domu, w środku nocy musiała z niego uciekać. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Zobacz też Nocne poszukiwania w Gorlicach. Kilkaset osób szukało zaginionej 15-latki
Właściciel obiektu odłączył zasilanie instalacji gazowej i elektrycznej od budynku. Już po chwili na sygnale przyjechały straże pożarne z Nowego Sącza, Nawojowej i Nowego Sącza-Biegonic.
- Pożarem objęte było pomieszczenie kotłowni w budynku jednorodzinnym. Wszędzie było pełno dymu. Domownicy znajdowali się na zewnątrz budynku i nie potrzebowali pomocy medycznej – powiedział naszej redakcji Marian Marszałek z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Zobacz też Upadł na chodnik, a jego serce nagle przestało bić. Sprawę bada prokuratura
Strażacy weszli do kotłowni i szybko ugasili pożar. Następnie przewietrzyli cały budynek otwierając drzwi i okna. Na koniec sprawdzili wszystkie pomieszczenia czujnikami gazów niebezpiecznych i wynieśli z piwnicy spalony materiał, który jeszcze raz dokładnie przelali wodą. Na tym zakończyli trwającą nieco ponad godzinę akcję.
Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Straty jakie ponieśli właściciele obiektu sięgają 7 tysięcy złotych. ([email protected] Fot. OSP Nowy Sącz-Biegonice, OSP Nawojowa - dziękujemy!)