Mercedes płonął jak pochodnia. Kierowca musiał uciekać z płonącego samochodu [ZDJĘCIA]

We Florynce w trakcie jazdy zapalił się Mercedes. Mężczyzna, który podróżował tym autem, musiał uciekać z płonącego pojazdu. Choć strażacy bardzo szybko dotarli na miejsce, to i tak niewiele udało się uratować, samochód spłonął doszczętnie. Straty jakie poniósł właściciel są bardzo duże.

Do pożaru doszło w poniedziałkowe popołudnie, kilkanaście minut przed godziną siedemnastą. To właśnie wtedy kierowca, który podróżował Mercedesem, przejeżdżając przez Florynkę, zauważył dym wydobywający się spod maski samochodu. Natychmiast zatrzymał się, ewakuował się z płonącego auta i wezwał pomoc. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał.

Zobacz też Gdy ją znaleźli, na ratunek było już za późno. Miała 46 lat

Gdy strażacy z Florynki i Krynicy dotarli na miejsce, stojący na poboczu samochód płonął jak pochodnia. Ratownicy natychmiast zaczęli polewać go pianą. Niestety, mimo sprawnej akcji, wszystko spłonęło doszczętnie, z Mercedesa został jedynie spalony wrak. Najważniejsze jednak, że nikomu nic się nie stało.

Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną tego pożaru. W trakcie akcji gaśniczej, ruch na drodze był całkowicie wstrzymany. ([email protected] Fot. OSP Ptaszkowa, PSP Nowy Sącz)

Mercedes płonął jak pochodnia. Kierowca musiał uciekać z płonącego samochodu

We Florynce w trakcie jazdy zapalił się Mercedes. Mężczyzna, który podróżował tym autem, musiał uciekać z płonącego pojazdu. Choć strażacy bardzo szybko dotarli na miejsce, to i tak samochód spłonął doszczętnie. Straty jakie poniósł właściciel są bardzo duże.