Wymyślili sposób na korki w Nowym Sączu. Czy to może zadziałać?
To już pewne. Nowy Sącz przystąpi do tak zwanej "Taryfy Sądeckiej", czyli programu, który pozwoli pasażerom na poruszanie się komunikacją kolejową i miejską na terenie miasta i powiatu na podstawie jednego biletu. Takie rozwiązania funkcjonują już w Małopolsce i są chwalone przez podróżnych.
Czytaj też Chcieli nas ratować przed korkami. Wójt Chełmca wyrzucił ich za drzwi
Z takiego rozwiązania będą mogli korzystać pasażerowie pociągów organizowanych przez województwo małopolskie na odcinku Stróże – Krynica-Zdrój. Jak to będzie wyglądać w praktyce?
Jeśli ktoś zakupi bilet kolejowy na przykład w Stróżach, Piwnicznej - Zdrój, Rytrze czy w Starym Sączu, to na tym samym bilecie będzie mógł przyjechać do Nowego Sącza, pojechać komunikacją miejską i podmiejską w każdym kierunku – to jest właśnie tak zwany bilet zintegrowany – mówi zastępca dyrektora Wydziału Komunikacji i Transportu Stanisław Bębenek.
Czytaj też No nie! I znowu problem z linią Podłęże-Piekiełko. Co posypało sie tym razem?
– Przewoźnicy będą uzyskiwać wpływy ze sprzedaży biletów – zarówno przewoźnik kolejowy, jak i drogowy, czyli w naszym przypadku miejska komunikacja. Jest to sposób, aby zachęcić osoby przemieszczające się do rezygnacji z pojazdów na rzecz komunikacji zbiorowej. Będzie to opłacalne dla samych pasażerów, bo ceny biletów zintegrowanych, będą konkurencyjne, a przy tym zadbamy trochę o ochronę środowiska i mniejszy ruch aut w Nowym Sączu.
Bilety pojawią się w kasach kolejowych już od września. W ramach "Taryfy Sądeckiej" sprzedawane będą bilety jednorazowe – czasowe (na 60, 90 i 120 minut) oraz miesięczne z zachowaniem zniżek dla osób uprawnionych.
[email protected] fot.jm