Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 14 lipca. Imieniny: Kamili, Kamila, Marcelego
20/04/2022 - 15:25

To już kryzys w sądeckiej Radzie Miasta czy tylko jednorazowy bojkot...

Wtorkowa sesja Rady Miasta zakończyła się już na sprawdzeniu kworum. Z uwagi na fakt, że kilkunastu radnych było nieobecnych, obrady nie mogły się odbyć. Pojawia się wobec tego pytanie, co dalej? Różnica zdań pomiędzy przewodniczącymi dwóch największych klubów jest wyraźna...

fot.: Iga Michalec

O tym, co wydarzyło się podczas ostatniej sesji Rady Miasta będzie głośno jeszcze bardzo długo. Przypomnijmy, że chwilę przed jej rozpoczęciem radni Koalicji Nowosądeckiej, Koalicji Obywatelskiej oraz Sojuszu dla Nowego Sącza ogłosili, że nie wezmą w niej udziału. Powodem ich decyzji był fakt, że obrady miały zostać zwołane niezgodnie z prawem (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).

Sesja trwała więc bardzo krótko. Podczas sprawdzenia kworum okazało się, że niezalogowanych jest 15 radnych. Przewodnicząca Iwona Mularczyk ustaliła nowy termin na 26 kwietnia o godzinie 15:00. Czy bojkot będzie nadal trwał? Zapytaliśmy o to Macieja Prostko, przewodniczącego Koalicji Nowosądeckiej.

- Wszystko zależy od działań pani przewodniczącej. Sytuacja, w której tak zwana sesja została wczoraj zwołana jest absolutnie niedopuszczalna. Stało się to w sposób nieznany ustawie. Liczymy na refleksję z jej strony. Nie może być zgody na procedowanie uchwał, kiedy są takie nieprawidłowości, bo obawiamy się, że będą one nieważne. – mówi "Sądeczaninowi".

fot.: Mateusz Pogwizd

- Pamiętajmy, że sesja nadzwyczajna ma mocne obwarowania prawne. Nie może być tak, że łączy się dwie sesje, o którą pojawiają się wnioski, w jedną. Nie ma na to żadnej podstawy prawnej. Kiedy pani przewodnicząca, jako przedstawiciel wnioskodawców łączy punkty, nie objęte ich wnioskiem, nie ma mowy o sesji Rady Miasta. Nie zapominajmy, że prezydent swój wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej złożył wcześniej – dodaje.

Przewodniczący Koalicji Nowosądeckiej podkreśla jednocześnie, że bojkot wtorkowej sesji nie ma żadnego związku ze zdalnym trybem obradowania. – Oczywiście protestujemy przeciwko tej formie, ale zdajemy sobie sprawę, że prawo ciągle umożliwia procedowanie w niej. W tym przypadku ma znaczenie tryb zwołania, a nie forma zdalna – wyjaśnia.

O przedstawienie swojego punktu widzenia chcieliśmy poprosić również Iwonę Mularczyk. Szczególnie ciekawa wydaje się sprawa czy radni, którzy nie wzięli udziału w obradach zostaną ukarani. Niestety, mimo kilku prób nie udało się nam z nią skontaktować.

Porozmawialiśmy więc z wiceprzewodniczącym Rady Miasta oraz przewodniczącym klubu Prawo i Sprawiedliwość "Wybieram Nowy Sącz", Michałem Kądziołką. Jak przekazuje, nie rozumie decyzji radnych, którzy nie pojawili się na sesji.

- Jestem nauczony, że jak się czegoś podejmuję, to staram się to wykonywać rzetelnie. Nie było podstaw, aby twierdzić, że sesja została zwołana w nieprawidłowy sposób. Zarówno wnioski ze strony pana prezydenta, jak i kwestie zgłaszane przez mieszkańców Nowego Sącza, zostały ujęte w jej programie. Uważam, że wszystkie strony zostały pogodzone. Nie pozostało nam nic innego jak spotkać się i obradować. Ze strony radnych, którzy tego nie zrobili padło stwierdzenie, że sesja została zwołana hybrydowo. To nieprawda, bo odbywała się zdalnie na prośbę mieszkańców - twierdzi.

fot.: Iga Michalec

Wiceprzewodniczący dodaje, że to mieszkańcy chcieli debaty i rozmowy na temat planu zagospodarowania odpadów w mieście, do czego ostatecznie nie doszło. - Był zaproszony ekspert, chcący pomóc mieszkańcom. Zarezerwował sobie swój czas, a radni KN, KO i Sojuszu dla Nowego Sącza nie stawili się. Wygląda to bardzo brzydko. My zrobiliśmy to, co do nas należy i jesteśmy nadal do dyspozycji mieszkańców - mówi. ([email protected], fot.: Iga Michalec, Mateusz Pogwizd) 







Dziękujemy za przesłanie błędu