Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 15 lipca. Imieniny: Henryka, Igi, Włodzimierza
08/03/2012 - 08:05

Żyły święcie. Niezwykłe kobiety związane z Ziemią Sądecką

Bł. Julia Rodzińska, św. Kinga i bł. Celestyna Faron to kobiety, które swoim życiem zasłużyły na największą nagrodę – wyniesienie do chwały świętych i błogosławionych. Wszystkie trzy związane były z Sądecczyzną. Dzisiaj (8 marca) w Dniu Kobiet przypominamy, jak wiele dobra wniosły w życie lokalnych społeczności i Kościoła w Polsce.

Urodzona w Nawojowej bł. Julia Rodzińska, pochodząca z Zabrzeży bł. Celestyna Faron i związana ze Starym Sączem św. Kinga to kobiety, które przyniosły chlubę Sądecczyźnie. Ich działania zawsze opierały się na miłości do Boga i ludzi, a postawa godna jest naśladowania.

Bł. s. Julia Rodzińska

Siostra Julia Stanisława Rodzińska urodziła się w Nawojowej 16 marca 1899. W wieku 8 lat straciła matkę, a dwa lata później ojca. Wychowaniem dziewczynki i jej młodszej siostry Janiny zajęły się siostry dominikanki, które od dwudziestu lat prowadziły prace apostolskie w tamtejszej parafii. Po ukończeniu szkoły ludowej zdobywała wykształcenie w Seminarium Nauczycielskim. W wieku 17 lat przerwała edukację i wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Dominika. Formację zakonną zdobyła w macierzystym klasztorze Zgromadzenia w Tarnobrzegu-Wielowsi. Po złożeniu ślubów zakonnych i uzupełnieniu wykształcenia pedagogicznego pracowała w Mielżynie koło Gniezna, Rawie Ruskiej i najdłużej, bo 22 lata w Wilnie. W całej swej posłudze apostolskiej związana była przede wszystkim z dziećmi i młodzieżą. Pracowała jako opiekunka w zakładzie dla sierot, nauczycielka, a później kierowniczka szkoły. Organizowała kolonie i półkolonie dla najbiedniejszych dzieci. Została zapamiętana jako wybitny pedagog i wychowawca ceniony przez uczniów. Wymagająca, sprawiedliwa, mobilizująca dobrym słowem do rzetelnego wysiłku w zdobywaniu wiedzy, wyrozumiała dla ludzkich słabości, serdeczna i spontaniczna w kontaktach z uczniami, gościnna. Dbała o sieroty, okazywała im życzliwość i miłość niezależnie od narodowości. Siostra Julia nie zaprzestała swej posługi apostolskiej w okrutnych warunkach II wojny światowej. Uczestniczyła w konspiracyjnym nauczaniu języka polskiego, historii i religii w Wilnie. Gdy zaszła taka potrzeba pomagała i organizowała pomoc dla księży emerytów. W 1943 roku została aresztowana i osadzona w więzieniu na Łukiszkach. Choć była brutalnie przesłuchiwana, nie „złamała się” fizycznie ani duchowo. Wiara i zaufanie do Bożej Opatrzności, heroiczne męstwo i miłość bliźniego ujawniły się jeszcze bardziej, kiedy w lipcu 1944 roku wraz z transportem więźniów politycznych trafiła do obozu koncentracyjnego w Stutthofie koło Gdańska. Została osadzona z numerem 40992 w barakach części żydowskiej. Jej postawa w tym okresie była godna podziwu. Organizowała wspólną modlitwę dla więźniarek, ofiarnie pomagała innym, dzieliła się czym tylko mogła, nawet ostatnim kawałkiem chleba. Zwieńczeniem postawy heroicznej miłości była decyzja siostry Julii, by udać się do więźniów zarażonych na tyfus, odizolowanych, skazanych na nieludzką śmierć. Wchodząc w sam środek obozowej gehenny, zaniosła umierającym nie tylko elementarną posługę, ale przede wszystkim nadzieję, chroniąc ich od rozpaczy i osłaniając modlitwą ich ostatnie zmagania na tej ziemi. Jej czyn widziany jest oczami świadków, jako "świadczenie miłosierdzia w warunkach, gdzie zapomniano, że w ogóle istnieje miłosierdzie". Zarażona tyfusem, zmarła 20 lutego 1945 roku. 13 czerwca 1999 r, podczas Pielgrzymki do Ojczyzny, Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił błogosławionymi 108. Męczenników II wojny światowej. W ich gronie znalazła się także siostra Julia Rodzińska.

Biogram na podstawie dominikanki.pl

fot.: malgorzatakossakowska.pl

Bł. s. Celestyna Faron

Urodziła się 24 kwietnia 1913 r. w Zabrzeży. Na chrzcie świętym otrzymała imię Katarzyna. Jej religijność rozwinęła się już w dzieciństwie dzięki atmosferze panującej w domu rodzinnym, gdzie modlitwa, aktywny udział w życiu parafii oraz poszanowanie dla chrześcijańskich wartości moralnych kształtowały codzienność. Kiedy miała zaledwie pięć lat, zmarła jej matka. Ojciec zajął się wychowaniem synów, natomiast Katarzyna zamieszkała u wujostwa w pobliskiej wiosce Kamienica. W szkole wyróżniała się dojrzałością, roztropnością, inteligencją i sumiennością w nauce, czego potwierdzeniem jest fakt, że w wieku siedmiu lat, jako jedyna spośród uczniów pierwszej klasy, została dopuszczona przez księdza katechetę do I Komunii Świętej. Już wtedy Bóg stał się dla niej centrum życia. Często pokonywała daleką drogę, aby także w powszedni dzień uczestniczyć we Mszy świętej.

17 maja 1930 r. Katarzyna przekroczyła klasztorną furtę w Starej Wsi, a pół roku później rozpoczęła nowicjat, otrzymując imię zakonne s. Celestyna. Po pierwszym roku spędzonym w starowiejskim klasztorze, wyjechała na placówkę w Rudzie koło Kochawiny, gdzie pomagała siostrze wychowawczyni w ochronce. Na bezpośrednie przygotowanie do profesji zakonnej wróciła do klasztoru w Starej Wsi. 8 grudnia 1932 r. złożyła pierwsze śluby. Jednym z głównych zadań apostolskich sióstr służebniczek jest praca wychowawcza wśród dzieci w wieku przedszkolnym, dlatego s. Celestyna rozpoczęła zdobywanie wymaganych kwalifikacji w tej dziedzinie. 24 stycznia 1938 roku s. została skierowana na placówkę do Brzozowa, gdzie powierzono jej zorganizowanie i prowadzenie ochronki. 15 września złożyła wieczystą profesję zakonną. Chętnie spieszyła z pomocą chorym i potrzebującym. Wszystkich pragnęła „zdobywać” dla Boga, każdy zlecony obowiązek traktowała jako wolę Bożą, wkładając w jego wypełnienie całe serce. Kolejny krok na drodze ofiarnej miłości miał miejsce w Poznaniu, gdzie została przyjęta przez s. Leonię.
Tuż przed wybuchem wojny s. Celestynie powierzono obowiązki przełożonej domu zakonnego w Brzozowie. Siostry służyły sprawie odzyskania niepodległości przede wszystkim modlitwą i pracą na rzecz potrzebujących, nie ukrywały także swojej patriotycznej postawy. Ponieważ w działalność konspiracyjną zaangażowani byli krewni właściciela budynku, w którym mieszkały, oskarżono je o współpracę z partyzantami. W styczniu 1942 r. s. Celestyna otrzymała wezwanie na posterunek gestapo. Nie skorzystała z możliwości ukrycia się, aby nie narażać zgromadzenia na ewentualne konsekwencje. 19 lutego sama zgłosiła się do gestapo – i już nie wróciła. Z Brzozowa została przewieziona do więzienia w Jaśle, następnie do Tarnowa, a 6 stycznia 1943 r. do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu – Brzezince. Już po trzech miesiącach ciężko chora została skierowana na rewir w 24 bloku, gdzie pozostała do śmierci. Świadkowie zgodnie podkreślają jej postawę zaufania wobec Boga, chrześcijański, heroiczny optymizm oraz ciche znoszenie cierpień w duchu ekspiacji. S. Cypriana Babiak, która w tym samym czasie znalazła się w obozie wspominała: Chociaż pragnęła końca wojny i wolności, nigdy nie objawiała żalu, że się tam dostała. Pan Jezus posłał nas tutaj, aby wynagradzać za grzechy całego świata. Modliłyśmy się za Ojczyznę, za nasz klasztor, za kapłanów; o nawrócenie grzeszników, za prześladowców - także za Hitlera - o jego opamiętanie. Chociaż w obozie s. Celestynie odebrano habit i inne zewnętrzne znaki przynależności do Chrystusa, aż do śmierci była Jego wiarygodnym świadkiem. Rozwijająca się gruźlica i powiększająca się rana w pachwinie doprowadziły do śmierci. Zakończyła życie 9 kwietnia 1944 r., w noc Zmartwychwstania Pańskiego. Zaraz po śmierci więźniarki ubrały s. Celestynę w białą, jedwabną koszulę i nakryły prześcieradłem. Położono obok niej różaniec, krzyżyk, zapalono dwie świeczki. Ciało zostało spalone w obozowym krematorium.

Siostra Celestyna Faron została beatyfikowana przez papieża Jana Pawła II w Warszawie 13 czerwca 1999 w grupie 108 polskich męczenników.

Biogram na postawie: sluzebniczkinmpnp.pl

fot.: parafia.elacko.pl

Św. Kinga

Kinga była córką króla Węgier - Beli IV, z dynastii Arpadów oraz Marii, córki cesarza greckiego, Teodora I Laskarisa. Jej imię w pierwszych dokumentach brzmi podwójnie: Kunegunda (częściej) i Kinga. Data urodzenia tej Świętej ustalona została w czasach nam współczesnych na 5 marca 1234.

Po śmierci księcia polskiego, Henryka Brodatego, zabrakło opiekuna dla małoletniego wówczas Bolesława, księcia Sandomierskiego. Powstała więc myśl związania się z silnym sąsiadem, jakim był wtedy Bela IV - poprzez małżeństwa jego córek z książętami polskimi.

Książę Bolesław spotkał się z Kingą w Wojniczu (1239), gdzie doszło do zawarcia umowy małżeńskiej. Ze względu na małoletniość stron były to zrękowiny. Właściwy akt zaślubin odbył się na zamku krakowskim ok. roku 1247. Tak więc przy zaręczynach Kinga miałaby zaledwie 5 lat, a Bolesław 13; zaś przy zawarciu małżeństwa analogicznie 13 i 21. Księżna zdołała namówić Bolesława do zachowania dozgonnej, dziewiczej czystości. Ślub złożyli oboje na ręce biskupa krakowskiego Prandoty. Dlatego historia nadała księciu Bolesławowi przydomek „Wstydliwy”. W tym też czasie Kinga zapisała się jako tercjanka do III Zakonu św. Ojca Franciszka.

Księżna otrzymała od swojego męża w wieczyste posiadanie Ziemię Sądecką (1252). Sprowadziła górników, którzy dokonali pierwszego odkrycia złóż soli. Wspierała hojnie kościoły i klasztory,  ufundowała kościoły w Nowym Korczynie i w Bochni, przyczyniła się do kanonizacji św. Stanisława Biskupa.

Kiedy książę Bolesław 7 grudnia 1279 roku oddał ducha w Krakowie, Kinga postanowiła osiąść w Starym Sączu, w klasztorze klarysek, który ufundowała w roku następnym – 1280. Nie zajmowała  tam żadnych urzędów. Pochłonięta była budową i zabezpieczaniem bytu klasztoru. Przeznaczyła  na jego utrzymanie Stary Sącz i 28 wsi. Welon zakonny otrzymała z rąk biskupa Pawła, śluby złożyła jednak 24 kwietnia 1289 roku – a więc trzy lata przed śmiercią – dlatego, aby mogła dysponować swoim majątkiem na cele kościelne. Spędziła w klasztorze w Starym Sączu 12 lat, poddając się surowym regułom.

Kinga zmarła w roku 1292, za dzień śmierci tradycja podaje 24 lipca. Do jej grobu przychodziły liczne pielgrzymki, gdzie wielu doznawało szczególnych łask. Wśród uzdrowionych był także w latach późniejszych (XVI/XVII w.) biskup krakowski, Bernard Maciejowski, kardynał.

W styczniu 1690 r. papież Aleksander VIII potwierdził odwieczność kultu Kingi, a papież Benedykt XII przyznał Błogosławionej tytuł patronki Polski i Litwy (1715). Pierwszym aktem zmierzającym do wyniesienia na ołtarze fundatorki klasztoru w Starym Sączu było zebranie opisów 21. cudów zdziałanych przez Boga za wstawiennictwem Kingi. Jan Paweł II kanonizował błogosławioną Kingę w 1999 r. w Starym Sączu. Święto patronalne wypada 24 lipca.

Biogram na podstawie: Ks. Wincenty Zaleski SDB, Święci na każdy dzień, Warszawa 2001.

oprac. KB








Dziękujemy za przesłanie błędu