Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
31/05/2022 - 13:00

„Tutaj ludzie mają zdrowe patrzenie na Kościół”. Rozmowa z ks. Michałem Dubasem

Ksiądz Michał Dubas został wikariuszem parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Kąclowej w sierpniu 2019 roku. W rozmowie z „Sądeczaninem” opowiedział o tutejszej wspólnocie oraz o tym, kim chciał zostać zanim wstąpił do seminarium.

Jak ksiądz zareagował na decyzję biskupa, że będzie ksiądz posługiwał w parafii w Kąclowej?
Ksiądz Michał Dubas: Szczerze mówiąc wcześniej niewiele o Kąclowej słyszałem, właściwie w momencie informowania mnie, że na nią zostaję skierowany, nie miałem nawet pojęcia w której części diecezji się znajduje.

Dopiero gdy kilka dni później wybrałem się do Kąclowej, by zobaczyć teren parafii, mogłem stwierdzić, że jest położona w dość urokliwym miejscu. Ponadto szczęśliwie się złożyło, że jeden z księży pochodzących z mojego rodzinnego miasta był tutaj wikarym kilka lat wcześniej i od niego dowiedziałem się, że jest to naprawdę sympatyczna parafia. Dlatego nie miałem jakichś większych obaw przed podjęciem w niej posługi.

Czy pamięta ksiądz, kiedy pojawiły się u księdza pierwsze myśli, aby poświęcić swoje życie służbie Bogu?
Tak, pamiętam. Mniej więcej na przełomie drugiej i trzeciej klasy liceum, zaczęły pojawiać się w mojej głowie jakieś przebłyski myśli o tym, by zostać kapłanem. Można powiedzieć, że stosunkowo późno, porównując z tymi księżmi, którzy już od dzieciństwa takie pragnienia mieli. I muszę przyznać, że dla większości moich znajomych było to spore zaskoczenie, ponieważ wcześniej nie byłem ani ministrantem, ani lektorem, a w umysłach wielu ludzi to najnaturalniejsza ścieżka, poprzedzająca wstąpienie do seminarium.

Kim chciał ksiądz zostać, zanim wstąpił ksiądz do seminarium?
W liceum chodziłem do klasy o profilu biologiczno-chemicznym. Dlatego oczywiście głownie z tymi dziedzinami wiedzy wiązałem swoją przyszłość. Podobnie jak większość klasy, myślałem trochę o kierunkach medycznych.

Jednak o wiele bardziej pociągała mnie biotechnologia i przede wszystkim na nią nastawiałem się w ciągu nauki licealnej. Wyjąwszy jedynie kilkumiesięczny epizod, gdy rozważałem opcję wstąpienia do Szkoły Oficerskiej, ponieważ kwestie militarno-wojskowe pociągały mnie od dzieciństwa.

Jakie ksiądz dostrzega mocne strony tutejszej wspólnoty parafialnej?
Nie chcę by zabrzmiało to jak jakieś słodzenie tutejszym mieszkańcom, ponieważ od tego jestem daleki, ale w mojej opinii zdecydowanie więcej jest mocnych stron niż słabych. Przede wszystkim katolickie myślenie u większości parafian (na ile zdołałem to ocenić w czasie pobytu tutaj) jest jeszcze dość ortodoksyjne.

Czytaj również: Piękny jubileusz w Kąclowej. 45-lecie posługi kapłańskiej księdza Bolesława Bukowca

Mówię „jeszcze”, ponieważ nie jest tajemnicą, że w dzisiejszym świecie spora część ludzi ochrzczonych skłania się ku tzw. katolicyzmowi liberalnemu, który katolicyzmem jest tylko z nazwy. A tutejsi mieszkańcy mają w większości zdrowe patrzenie na Kościół, rozumieją jego konieczność do zbawienia i rolę dziejach świata. I mam nadzieję, że nie będzie się to zmieniało.

Jakimi grupami modlitewnymi opiekuje się ksiądz w parafii Kąclowa, a może współpracuje ksiądz z młodzieżą? Jak ksiądz ocenia zaangażowanie wiernych w życie parafii?
W Kąclowej mam pod swoją opieką Liturgiczną Służbę Ołtarza, Dziewczęcą Służbę Maryjną, Grupę Biblijną i właśnie grupę młodzieżową. Naturalnie zajmuję się też przygotowaniem młodzieży do sakramentu bierzmowania i dzieci do sakramentów pokuty i Komunii Świętej, chociaż to nie są ściśle grupy modlitewne.

Zaangażowanie widać przede wszystkim podczas organizowania różnych czuwań, adoracji etc. Zazwyczaj zarówno wśród dzieci i młodzieży jak i dorosłych jest spora liczba osób chętnych, by pomagać w organizacji i prowadzeniu.

Można powiedzieć także, że zaangażowanie części z nich wykracza również poza parafię. Pan Bóg dał mi bowiem tę łaskę, że mam możliwość działać w duszpasterstwie Tradycji katolickiej w naszej diecezji i z Kąclowej pojawiła się grupa chłopaków ze szkoły średniej, którzy sami poprosili mnie o włączenie w tę działalność i teraz służą do tradycyjnej Mszy Świętej w Nowym Sączu.

Na koniec zapytam jeszcze jak wspomina ksiądz swój pierwszy dzień w Kąclowej?
Właściwie nie tylko pierwszy dzień, ale i kilka następujących po nim, oscylowało głównie wokół tematu rozpakowywania się i umeblowania mieszkania. Dlatego najbardziej wyraziste wspomnienie jakie mam z tych początków pobytu w Kąclowej to składanie mebli, rozkładanie książek na półkach etc.

Więcej o parafii Kąclowa piszemy w czerwcowym numerze miesięcznika „Sądeczanin”. W szóstym tegorocznym wydaniu można poznać księży posługujących i pochodzących z kolejnej sądeckiej parafii oraz dowiedzieć się co o tutejszej wspólnocie myśli ksiądz proboszcz Bolesław Bukowiec, a także sami parafianie.

Czytaj również: To jeszcze łatwiejsze! Jeszcze szybciej kupić "Sądeczanina" w e-wydaniu

Rozmawiała Sylwia Siwulska, fot. Tomasz Kowalski, parafia Kąclowa.

Parafia Kąclowa - stąd pochodził ksiądz biskup Józef Gucwa




Więcej o parafii w Kąclowej (gmina Grybów) można przeczytać w czerwcowym wydaniu miesięcznika "Sądeczanin". (Fot. TK)






Dziękujemy za przesłanie błędu