Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 14 lipca. Imieniny: Kamili, Kamila, Marcelego
22/11/2012 - 11:27

Nowy Sącz: Parafia Kolejowa świętuje 75 lat istnienia

Erygowana w 1937 roku parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Sączu obchodzi właśnie 75-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu w najbliższą niedzielę – 25 listopada o godz. 12.30 zostanie odprawiona uroczysta Msza św. dziękczynna, której przewodniczył będzie ks. dziekan Kazimierz Markowicz. Homilię wygłosi zaś były proboszcz o. Kazimierz Ptaszkowski.
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa od zawsze była związana z kolejarzami. Pod koniec XIX wieku powstało osiedle na Starej Kolonii, które wybudowała administracja kolei, powstała szkoła i dom kolejarza. Nie było kościoła. Usilnie jednak zabiegano o jego budowę.
- Pierwotnie miała tu być kaplica, ale ostatecznie Zarząd Kolei w Krakowie zdecydował o budowie kościoła – wspomina o. Stanisław Jopek SJ, proboszcz parafii NSPJ. - Prace ruszyły w 1897 roku i trwały około dwa lata. W 1899 roku świątynia była gotowa. Początkowo Msze Swięte odprawiali tu księża z parafii św. Małgorzaty, ale po dwóch latach władze kolei zwróciły się do zakonu jezuitów. W porozumieniu z placówką, która już istniała w Nowym Sączu na ulicy Piotra Skargi, jezuici rozpoczęli tu pracę duszpasterską w 1903 roku.
Do 1937 roku jedyną w mieście parafią była parafia św. Małgorzaty, która liczyła 30 tyś. wiernych, co ogromnie utrudniało pracę duszpasterską. Ponieważ w środowisku sądeckich kolejarzy jezuici posługiwali już od ponad 30 lat, ordynariusz diecezji tarnowskiej – ks. bp Franciszek Lisowski zwrócił się do nich z propozycja objęcia w wieczysty zarząd nowej parafii. Została ona erygowana 21 listopada 1937 roku.
Pierwszym proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa został ojciec Józef Bury. Wraz ze swoim wikariuszem rozpoczął szerzenie nabożeństwa do Serca Pana Jezusa, rozwinął na szeroką skalę działalność Apostolstwa Modlitwy, organizował pielgrzymki. O. Bury był nie tylko gorliwym duszpasterzem, ale również zapobiegliwym gospodarzem. Starał się o wyposażenie zakrystii i kościoła, a pieniądze zebrane w czasie pierwszej kolędy przeznaczył na obraz Serca Pana Jezusa.
O. Józef Bury zmarł w 1942 roku, jego następcą został o. Stanisław Cisek, który po zakończeniu wojny zajął się naprawami zniszczeń po przejściu frontu. W kościele roztrzaskany był cały dach i wszystkie witraże. Na plebani, podobnie jak w kościele, nie pozostało ani jedno całe okno. Z wielką ofiarnością pospieszyli na pomoc swemu proboszczowi parafianie. Sami przynosili z trudem zdobytą dachówkę i szyby, mimo że nieraz okna w ich własnych domach zabite były dyktą. Wszędzie panowała bieda, ale ludzie oddawali niemal ostatni grosz na remont.
O. Cisek podjął się odnowienia wnętrza kościoła, bardzo już zniszczonego i brudnego. Zakupił motor do organów. Dał do zrobienia nowe ławki i zainstalował dwa prowizoryczne ołtarze boczne - św. Teresy i św. Krzyża. Zorganizował na nowo Sodalicje Mariańskie, Apostolstwo Modlitwy a także Caritas, który objął opieką wysiedleńców, uciekinierów i ofiary wojny. W parafii ruszył też teatr, w którym grano jasełka. Bractwo Trzeźwościowe podjęło na wielką skalę walkę ze skutkami akcji rozpijania Polaków prowadzonej przez okupantów.
Dzisiaj parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Sączu ma 10 500 mieszkańców. Mieszka tu 12 jezuitów, w tym dwóch kapłanów na emeryturze. Prężnie działają grupy dziecięce, duszpasterstwo młodzieży „Magis” i akademickie „Strych”. Dorośli angażują się w grupy modlitewne, Caritas i Kręgi Domowego Kościoła.
- Codziennie nasze korytarze pełne są ludzi – dodaje ks. Proboszcz. – Cały czas coś się dzieje. To bardzo budujące. Życzyłbym sobie, aby nasza parafia nie traciła na swoim dynamizmie duszpasterskim i duchowym, a my – kapłani, abyśmy potrafili wyjść naprzeciw oczekiwaniom ludzi. Te oczekiwania są dla nas bardzo istotne.

Wywiad z o. Stanisławem Jopkiem przeczytacie w niedzielę – 25 listopada na naszym portalu.

(KB)
Źródła: własne, strona parafii NSPJ w Nowym Sączu.
fot. KB, IO







Dziękujemy za przesłanie błędu