Kaziukowe Serca – uczta dla podniebienia i pomoc potrzebującym

Tradycję Kaziukowych Serc zapoczątkował były proboszcz parafii ks. prałat Stanisław Czachor, teraz kontynuuje ją jego następca ks. dr Jan Siedlarz. Piernikowe ciastka przygotowała piekarnia Andrzeja Danka. Dalej to już dzieło pań z Caritas, które udekorowały serca lukrowanymi napisami, opakowały, a teraz rozprowadzają je przed kościołem.

- W tym roku serduszka rozprowadzamy już od Walentynek – mówi Krystyna Pancerz, prezes oddziału Caritas przy parafii św. Kazimierza w Nowym Sączu. - Mamy ich przygotowanych tysiąc czterysta. Można je kupić w każdą niedzielę po Mszach Świętych, aż do dnia odpustu, który przypada 4 marca.

Symboliczna ofiara za Kaziukowe Serce wynosi pięć złotych, a cały dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na przygotowanie około 140 paczek świątecznych dla najbardziej potrzebujących rodzin w parafii.

- Staramy się wspierać rodziny wielodzietne i te w trudnej sytuacji materialnej – dodaje Krystyna Pancerz. - Dlatego przed świętami Wielkiej Nocy przygotowujemy paczki, w których znajdują się najbardziej potrzebne artykuły żywnościowe. Pieczywo otrzymujemy z piekarni pana Danka natomiast pozostałe produkty kupujemy z środków, które uzyskaliśmy ze sprzedaży Kaziukowych Serc.

Zwyczaj Kaziukowych Serc jest bardzo rozpowszechniony w Wilnie. Gdzie podczas odpustu ku czci św. Kazimierza królewicza urządzane są wielkie targi, na których sprzedaje się wszystko to, co przynosi wiosna: kosze z wikliny, kwiaty, gałązki ... Kaziukowe Serca są symbolem dobroci, miłości, ofiarności.

(KB)

fot. KB