Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
21/03/2021 - 14:15

"Kalkuta jest wszędzie"

Matka Teresa: Byłam zaskoczona, widząc, że na Zachodzie tak wielu młodych ludzi zażywa narkotyki.

[…] 11 grudnia 1979 roku  (42) Matka Teresa otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. W owym czasie wiedziała już, że „Kalkuta jest wszędzie”. Dokładnie tak jak w trzech widzeniach, które miała w roku 1947, stopniowo była prowadzona do zrozumienia głębszych poziomów ubóstwa – materialnego, społecznego i duchowego – tak też i w swej misji prowadzonej wśród ubogich stopniowo była prowadzona do podejmowania wyzwań wynikających nie tylko z ubóstwa materialnego, ale także z takich form ubóstwa, które istnieją wśród bogatych w zasobnych krajach.
Przyjmując Pokojową Nagrodę Nobla, mówiła właśnie o swoich ubogich. Wszystkich obecnych na ceremonii, którzy słuchali jej w wielkim skupieniu, wzywała do szukania ludzi przeżywających udrękę ubóstwa polegającego na byciu niechcianym, niekochanym albo odtrąconym przez swoich. Mówiła, że zaczynając od własnego domu, kochając się nawzajem i troszcząc się nawzajem o siebie, wszyscy mogą być „misjonarzami miłości”.  […]
„Jezus wciela się w głodującego, nagiego, bezdomnego, chorego, uwięzionego, samotnego, odtrąconego i mówi: „Mnieście to uczynili” [Mt 25,40]. Pragnie naszej miłości tak samo, jak pragną jej nasi ubodzy. To jest głód, który ty i ja winniśmy odnaleźć. Może być on nawet w naszym własnym domu.
Nigdy nie zapomnę odwiedzin w domu, gdzie oddają starych rodziców. […] widziałam, że w tym domu nie brakuje niczego […], ale wszyscy patrzyli w stronę drzwi. […]
Zwróciłam się do pielęgniarki i spytałam:
„[…] Dlaczego ci ludzie, którzy mają tu wszystko, wciąż patrzą na drzwi? Dlaczego nikt się nie uśmiecha?”.
Przywykłam do tego, że widzę uśmiech na twarzach naszych ludzi, nawet umierają z uśmiechem. Odpowiedziała mi: „Tak jest prawie codziennie. […] mają nadzieję, że syn czy córka przyjdą ich odwiedzić. Boli ich, że o nich zapomniano.”
[…] właśnie tu jest miejsce na miłość. […] Może w naszej własnej rodzinie mamy kogoś, kto czuje się samotny, chory, zatroskany? […] Czy jesteśmy tam, żeby go przygarnąć? […]
Byłam zaskoczona, widząc, że na Zachodzie tak wielu młodych ludzi zażywa narkotyki. Próbowałam znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego się tak dzieje. […] „Bo w rodzinie nie mają nikogo, kto by na nich czekał”. Ojciec i matka są zapracowani, nie mają czasu. […] dziecko idzie na ulicę, gdzie w coś się wplątuje. […] To właśnie niszczy pokój.
 [...]

Matka Teresa. „Pójdź, bądź moim światłem”, przekład: Michał Romanek, Wydawnictwo Znak, 2008
W cytowanych fragmentach nie uwzględniono przypisów







Dziękujemy za przesłanie błędu