Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
19/07/2018 - 07:00

Zapora w Czorsztynie poszła w ruch. Czy nie zaszkodziło jej trzęsienie ziemi?

Ogromne śluzy, przez które przelewa się gigantyczna woda: tak wygląda zapora w Czorsztynie, gdy przychodzi powódź. To zapora w 1997 roku uratowała przez zalaniem Nowy Sącz. Teraz pozostaje w stanie gotowości, jednak niedawne trzęsienie ziemi każe zapytać czy jej konstrukcja nie została naruszona.

Po tym, jak okazało się, że niewielkie trzęsienie ziemi  mogło uaktywnić osuwiska na Sądecczyźnie, niektórym zaczęła pracować wyobraźnia i w głowie pojawiły się katastroficzne wizje spotęgowane przez lejące się od kilku dni strumienie deszczu.

Czytaj też Trzęsienie ziemi w Krynicy i Muszynie! Pękały płytki w podłogach

Słyszałem, że w Czorsztynie szykują się na wypadek powodzi.  Ze zbiornika będą zrzucać większe ilości wody. Myślę o tej gigantycznej zaporze i zastanawiam się czy po tych wstrząsach sejsmicznych z soboty na niedzielę sprawdzono czy aby wszystko tam w porządku - niepokoi się  mieszkaniec Nowego Sącza, który w te sprawie zadzwonił do naszej redakcji.

Marcin Skórnóg, dyrektor techniczny zapory uspokaja, że na terenie obiektu  znajdują się dwa sejsmografy nad którymi nadzór sprawuje Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk. zapewnia też, że  urządzenia są pod stałą kontrolą, natomiast wstrząsy, które były odczuwalne w Krynicy i Muszynie  w Czorsztynie - jak wyjaśnia - miały  wartości nieistotne.

Na terenie zapory w Czorsztynie   znajdują się dwa sejsmografy nad którymi nadzór sprawuje Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk

Zapora cały czas jest objęta monitoringiem. Z jednej strony pracownicy prowadzą obchód, z drugiej,  zapora jest naszpikowana aparaturą kontrolną. To setki czujników, które sprawdzają między innymi poziom wód gruntowych. Część z nich jest umieszczona w wąskich, pionowych korytarzach-   to taki rodzaj rurek - co umożliwia precyzyjne sprawdzenie tego czy na wysokości całego czujnika nie nastąpiło  jakieś przemieszczenie terenu.

Czytaj też Czy po trzęsieniu ziemi na Sądecczyźnie ruszyły osuwiska? Wieści są niepokojące 

Na pytanie, co w sytuacji silniejszych wstrząsów, Skórnóg tłumaczy, że zapora w Czorsztynie wytrzymała już silniejsze drgania, w 2009 roku, które były mocno odczuwalne w Białym Dunajcu.

To konstrukcja z rdzeniem ilasto-gliniastym, co ją odróżnia od  zapory w Rożnowie czy Solinie, które mają rdzeń betonowy. To,  w kontekście drgań skorupy ziemskiej o wiele korzystniejsza sytuacja, bo taki  rdzeń jest elastyczny. Tymczasem beton w ogóle nie ulega odkształceniu i w sytuacji istotnego przesunięcie terenu oznacza to niebezpieczeństwo  pęknięcia zapory i jej rozszczelnienia.

- Zapora czorsztyńska - zapewnia  dyrektor techniczny obiektu jest dużo bardziej elastyczna, a ponieważ  jest usytuowana na terenach sejsmicznych, do takich należy Sądecczyzna i Podhale to była jedna z przesłanek dla takiej właśnie konstrukcji. - Uspokajam wszystkich. naprawdę możemy czuć się bezpiecznie - mówi Marcin Skórnóg.

[email protected] fot. archiwum.







Dziękujemy za przesłanie błędu