Zabraknie węgla na zimę? Warto kupować teraz gdy nie ma kolejek? Gdzie najtańszy węgiel?
Zapasy węgla zostały odbudowane, gwarantowane jest też wydobycie z polskich kopalni. A jednak nie ma co odkładać wydatków na opał, bo teraz można węgiel kupić bez problemów i zaoszczędzić przynajmniej na transporcie.
Węgla powinno wystarczyć, ale czy n a pewno?
Rząd wyliczył, że na sezon grzewczy 2023/2024 w zupełności wystarczy 7 mln ton węgla. Polskie kopalnie na pewno dostarczą 5 mln ton, więc zaimportować trzeba 2 mln ton. I ten import też jest zagwarantowany – zwłaszcza, że już węgiel spoza Polski leży w dużych ilościach na składzie. Nikt go jednak kupować nie chce.
By jednak nie było wyboru – węgiel importowany albo żaden, dobrze o zakup zadbać już teraz.
Dlaczego 7 mln ton wystarczy choć ostatnio roczne zapotrzebowanie wynosiło 2 mln ton węgla więcej?
Z wielu powodów. Po pierwsze zima była cieplejsza niż zwykle a tegoroczna nie zapowiada się na gorszą.
Po drugie – w polskich gospodarstwach domowych po ubiegłorocznej panice i lżejszej od spodziewanej zimie zostały spore zapasy.
Zakup węgla w lipcu: dodatkowe korzyści
Polska Grupa Górnicza, która sama wydobędzie 3 mln ton z puli polskiego węgla szacowanej na 5 mln ton już wie, że sytuacja się odwróciła i znów zamiast reglamentować węgiel trzeba zachęcać do jego kupna.
Dlatego w lipcu jest promocja – nie cenowa, ale kosztowa. Nabywcy węgla także spoza Śląska teraz mogą zaoszczędzić przynajmniej na kosztach transportu.
Układ jest prosty – kupujesz węgiel przez Internet, w e-sklepie PGG, ale nie musisz po niego przyjeżdżać na Śląsk ani finansować w takiej czy innej formie transportu, bo węgiel kupiony w Internecie odbierzesz w jednym ze 166 sklepów partnerskich PGG zlokalizowanych w całej Polsce.
Kilka z nich znajduje się w Małopolsce.
Węgla na tych warunkach nie można kupić w samym składzie. Nabywca nie współfinansuje również kosztów dostawy „swojego węgla” z kopalni do wybranego składu opałowego.
Jednak tak korzystne warunki zakupu spółka oferuje wyłącznie do końca lipca br. ([email protected]) fot.pixabay © Materiał chroniony prawem autorskim