Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
15/01/2018 - 06:00

Wstrzymujemy oddech? Wybierają dziś trasę Sądeczanki spośród… 26 wariantów!

Niekończące się konsultacje i protesty samorządów skończyły się wariantami wariantów ekspresówki do Brzeska. Najpierw było ich pięć, teraz jest, dwadzieścia sześć. Ostatecznie maja być wskazane dwa. Przełomowa decyzja ma zapaść już dziś w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, podczas spotkania z udziałem lokalnych parlamentarzystów i przedstawicieli samorządowców, po terenach, których powiedzie droga.

Na tę decyzję wszyscy czekają z zapartym tchem. Wybór przebiegu ekspresówki z Nowego Sącza do Brzeska, która skróci czas dojazdu do autostrady A4, ma być przełomem w sprawie tak długo wyczekiwanej inwestycji.  Czy spotkanie w krakowskiej siedzibie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, z udziałem parlamentarzystów i przedstawicieli samorządowców, po terenach, których powiedzie droga może być burzliwe?

Czytaj też Będzie Kolejny zjazd z A4 do Niepołomic a na "Sądeczankę" trzeba czekać. Posłowie, weźcie się do roboty, zróbcie o to dym!

- Zależy nam na tym, aby było merytoryczne - odpowiada Iwona Mikrut, rzeczniczka małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji. - Mamy nadzieję, że wszyscy uczestnicy spotkania skupią się na dwóch, zaproponowanych przez nas wariantach, a nie na swoich interesach.

Konsultacje i niekończące się protesty samorządów doprowadziły do rozmnożenia się wariantów przebiegu drogi. Najpierw było ich pięć, teraz jest ich aż dwadzieścia sześć. Razem mają długość 1800 kilometrów - liczy Iwona Mikrut.

- Więcej wariantów już nie będzie. Nie sposób wytyczyć drogi tak, żeby nie trzeba było wyburzyć jakiegoś domu. Zawsze pojawiają się jakieś posesje, albo osuwiska. Do tego trzeba wziąć pod uwagę kwestie techniczne, takie jak na przykład ukształtowanie terenu, czy środowiskowe, czyli ewentualne zagrożenia dla obszarów chronionych oraz społeczne.

Spotkanie będzie zamknięte dziennikarzy, a rzeczniczka Generalnej Dyrekcji nawet nie chce zdradzić godziny jego rozpoczęcia.

Czy wiadomo już, który z wariantów jest faworytem? Przypomnijmy, że pytany o to wiceminister finansów Wiesław Janczyk podkreślał, że najlepiej, gdyby droga przebiegała najkrótszą trasą z Nowego Sącza i w naturalny sposób łączyła komunikację ciągu drogi powiatowej, na dalszym odcinku w kierunku Limanowej i połączenia z drogą Krajową nr 28.

- Po pracach w komisji finansów, w budżecie centralnym została przyjęta poprawka, w której zagwarantowano 5 mln złotych na opracowanie dokumentacji przebiegu obwodnicy Piwnicznej. Chodzi o to, żeby ciąg komunikacyjny, od Brzeska przez Nowy Sącz, do przejścia granicznego Mniszku, mógł być drożny - mówił Janczyk.

Czytaj też: Tak może wyglądać nasza wymarzona i wytęskniona "Sądeczanka". Zobacz wizualizacje różnych wariantów!

Sam wiceminister za optymalny uważa wariant zakładający drążenie tunelu pod Justem.  

Dla powiatu nowosądeckiego to decyzja strategiczna, choć kosztowna, ale na podróży z Nowego Sącza do Brzeska zyskamy nawet do siedmiu minut - podkreślał wiceminister.  

 Czytaj też Wydrążą tunel pod Justem? Drogowcy nie mówią "nie"

Poniedziałkowe spotkanie w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i wybór dwóch ostatecznych wariantów przebiegu ekspresówki z Nowego Sącza do Brzeska to zaledwie uchylenie furtki do realizacji inwestycji. Potem zaczną się żmudne uzgodnienia związane z decyzją środowiskową, co zwykle zajmuje blisko rok. Dopiero w 2019 Generalna Dyrekcja może wystąpić o pozwolenie na budowę.

Przypomnijmy, że ekspresówka z Nowego Sącza do Brzeska jest już zapisana w Programie Budowy Dróg i Autostrad. Wedle zapowiedzi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad budowa drogi łączącej Nowy Sącz z autostradą A4 rozpocznie się nie wcześniej, niż pod koniec 2023 roku. Już wiadomo, że będzie kosztować co najmniej 1,5 mld złotych.

[email protected] fot.archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu