Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 11 lipca. Imieniny: Benedykta, Kariny, Olgi
01/07/2014 - 08:06

Węgierska bis: Najlepszy wariant nie do przejścia. Dzieli działki Fakro

Z trzech, zaproponowanych wczoraj mieszkańcom wariantów przebiegu nowej drogi ze Starego do Nowego Sącza, czyli tzw. Węgierskiej bis, jako najlepszy wskazywano tzw. czerwony, który jest najbardziej zbliżony do przebiegu obecnej ulicy Węgierskiej, jest też najtańszy, bo najkrótszy i zdaniem fachowców najlepiej nadaje się na ruch tranzytowy. Ma jednak wadę...prowadzi przez tereny inwestycyjne, co nie podoba się przedsiębiorcom
Za nami konsultacje społeczne w sprawie budowy Węgierskiej-bis. Mieszkańcom miasta i przedsiębiorcom zaprezentowano wczoraj trzy projekty możliwego przebiegu tej drogi. Większość zgodnie uznała, ze najlepszy jest drugi z nich .Podobnego zdania są też projektanci, ale przyznają ,że ten projekt ma jeden feler, biegnie przez tereny przemysłowe a to zagraża interesom przedsiębiorców.- Zamawiający,czyli miasto narzuciło inny wariant – przyznają. Ten jednak oznacza wejście na tereny działkowe a być może i konieczność wyburzeń.

Wszystkie trzy warianty rozpoczynają się w tym samym miejscu,przy skrzyżowaniu ulic Piramowicza i Węgierskiej, a kończą przy tzw. obwodnicy Starego Sącza, w okolic żwirowni. Zakładają budowę rond, a nawet estakady. Co je różni?

- Według studium uwarunkowań wariant pierwszy jest narzucony przez zamawiającego – mówi Jerzy Chołoniewski z krakowskiej firmy projektowej, która na zlecenie Urzędu Miasta opracowała propozycje tras. – Wariant pierwszy ma mieć 5,5 km i ma przebiegać w rejonie ogródków działkowych, czyli przez skrzyżowanie ulic Radzieckiej z Ogrodową. Podobny przebieg ma wariant trzeci.

Najkrótszy, bo liczący 4,7 km jest wariant drugi, oznaczony kolorem czerwonym.
– Byłby to wariant najkrótszy, a jeśli chodzi o tranzyt i odciążenie ruchu z ulicy Węgierskiej najkorzystniejszy, ale ponieważ przecina tereny przemysłowe, to ze względu na interesy inwestorów jest on raczej nie do przejścia – przyznaje Chołoniewski.

Okazuje się, że czerwony wariant biegnie m.in przez tereny należące do Fakro, a firma ta ostatnio sporo w nie zainwestowała. Podobny dylemat ma również właściciel terenów znajdujących się obok firmy Expol. Z kolei inny inwestor chce budować na Tłokach duże osiedle mieszkaniowe, praktycznie dokładnie na trasie planowanej drogi.

Mieszkańcy Nowego Sącza, którzy pojawili się wczoraj na konsultacjach w ratuszu, mniej lub bardzie dobitnie krytykowali pozostałe warianty. Przyszło też kilku przedstawicieli firm, ci mieli inne zdanie. Chwilami dochodziło więc do kłótni i pojedynków na argumenty.

- Wariant czerwony, jest najlepszy. Wszystkie inne zakorkują Wólki na amen. Nie dziwię się, że miasto się na niego nie zgadza. Idzie przez działki biznesmenów i niektórych znajomych królika. Ten tu wszystko blokuje i chce swoje przeforsować, bo przy korycie siedzi – powiedział starszy mężczyzna, wskazując przy tym na... radnego Nowego Sącza Konstantego Legutko z proprezydenckiego klubu radnych „ Dla Miasta”, który też pojawił się na konsultacjach.


- To prawda? – pytamy radnego. – Nic podobnego, dementuję – odparł.


Większość mieszkańców nadal twardo obstawiała przy swoim: - Nowa droga ma iść przez tereny przemysłowe a pozostałe trasy są nie do przyjęcia - mówili

Taki punkt widzenia prezentowali też sądeccy działkowcy.
- Gdyby to było planowane po brzegu Dunajca z przedłużeniem do ulicy Ogrodowej to byłoby to lepsze rozwiązanie – powiedziała Helena Migacz, prezes ROD Dunajec. - Działkowcy nie są od tego, żeby stawiać opór, jest nas ok. 200 a samochodami jeździć będą tysiące i my to rozumiemy, ale nie można naszego głosu ignorować. Zdziwiło mnie tylko, że prezentowane mapy są z 2006 roku. Od tego czasu przecież wiele się zmieniło, pobudowało - dodała.

Tu projektanci przyznali jej rację. Zaczęto wręcz mówić o konieczności wyburzeń.
- To jest nieaktualna mapa.W jednym przypadku jest coś projektowane o czym myśmy nie wiedzieli – przyznano.

Przedstawiciele firm, które mają działki na terenach przemysłowych nie ukrywali z kolei, że nie chcą, żeby nowa droga przedzieliła ich własność.

Dariusz Kmak, dyrektor wydziału Inwestycji i Remontów UM w Nowym Sączu starał się łagodzić spory.

- W jednej koncepcjii najbardziej poświęcono ogródki działkowe, w innej tereny przemysłowe.. Chodzi o to, żeby ten proces szedł sprawnie, bez problemów, bez protestów i żeby jak największa liczba osób była zadowolona. Na pewno nie będzie opcji, która zadowoli wszystkich – twierdzi dyrektor Kmak i dodaje, że nic jeszcze nie jest przesądzone. – Musimy przeanalizować, co będzie budziło najmniej sprzeciwu i niezadowolenia oraz to, ile droga będzie kosztować. Trzeba wszystko wypośrodkowa:,koszt, funkcjonalność drogi i koszty społeczne. Przeanalizujemy wszystkie opcje. Za tydzień będzie narada techniczna, na której się nad tym pochylimy. Mozę się okazać, że dojdzie po prostu do jakiegoś miksu kilku koncepcji: na przyklad część trasy czerwonej połączymy z trasą niebieską lub zieloną – mówił Kmak.




Uwagi można było przekazywać na miejscu, a także pisemnie, do dziś. Na 7 lipca zaplanowana jest rada techniczna, która podsumuje efekty konsultacji i wybierze dwa warianty przebiegu ulicy Węgierskiej bis do dalszych prac. Na tym etapie do konsultacji będą zaproszeni także przedstawiciele samorządu Starego Sącza.
Druga rada techniczna odbędzie się w październiku br. Podczas tego posiedzenia powinna zostać ustalona ostateczna wersja przebiegu ul.Węgierskiej bis. Prace poprzedzające ogłoszenie przetargu na wykonawcę powinny zostać zakończone w kwietniu 2015 r.
Budowa drogi finansowana ma być ze środków budżetu miasta oraz środków zewnętrznych.


Bogmił Storch
Fot: autora
 






Dziękujemy za przesłanie błędu