Truskawki nie obrodziły, więc tanie nie będą

Wszystkiemu winna jest pogoda. Zdaniem sadowników wiosną było zbyt sucho i zbyt gorąco, żeby truskawki obrodziły. 4 zł za kilogram? W tym roku to niemożliwe.  

Owoce hurtownicy przywożą do Nowego Sącza z Łososiny Dolnej i Tarnowa. Te z Tarnowa są nawet tańsze.
- Truskawki są droższe niż w zeszłym roku, kiedy to sprzedawane były góra po 4 zł. €Wysoka cena w tym roku wynika ze złej pogody. Jest za zimno i za mokro na truskawki - mówi Katarzyna Filipowska, właścicielka zadaszonego straganu na Rynku Maślanym.
Nie zdradza, ile płaci w hurcie. Wylicza za to, że miesięczne utrzymanie straganu,€“ rezerwacja i opłaty dzienne kosztują ją półtora tysiąca zł.
- Czasami trzeba sprzedawać owoce po kosztach zakupu, gdybyśmy podnieśli cenę nikt by ich nie kupił – dodaje.
Do straganu ustawia się kolejka. Oko przyciągają zwłaszcza te okazałe po 12 zł, jednak najczęściej kupujący wybierają nieco tańsze. Na mniejszych, jednoosobowych stoiskach, pod parasolami w głębi rynku cena kilograma truskawek wynosi 7 i 8 zł.

Plantatorzy z naszego regionu, też narzekają, ale i przyznają, że w tym roku nie ma co liczyć na wyjatkowo niskie ceny. Powodem jest brak urodzaju.

To jednak problem dla indywidualnych smakoszy truskawek. Jeśli udamy się na zakupy do hipermarketu, to pamiętajmy, że tam braki truskawek na krajowym rynku, łatwo można będzie uzupełnić tanią truskawką mrożoną sprowadzaną np. z Chin. Nadzieją dla rodzimych plantatorów jest jednak to, że wiele sieci i zakładów ma już wcześniej podpisane kontrakty na mrożone truskawki, musi się z nich wywiązać i będzie z pewnością pozyskiwać surowiec z krajowego rynku. Nowoczesne zakłady nie mogą sobie też pozwolić na przestój. Ceny powinni się jednak zmienić od ostatniego tygodnia maja, gdy skupowano je po cenie 3,5-3,7 zł za każdy kilogram.


ANP, BOS

Fot: ANP