Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/01/2019 - 11:45

Szturm na sądecki ZUS. Kolejka jak za komuny. Co oni tam dają?

Ten mały ZUS mali przedsiębiorcy muszą załatwiać galopem. To chyba po to, żeby jak najmniej ludzi na tym zyskało i żeby dalej zdzierać z nas pieniądze - denerwują się właściciele firm, którzy stoją w kolejce, w sądeckim oddziale zakładu, żeby złożyć wniosek w tej sprawie. Premier opowiadał w telewizji jak to będzie pięknie, a wyszło jak zawsze. Byle jak , niedbale i w wielkim pośpiechu

Mali przedsiębiorcy, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą na mniejszą skalę mogą płacić obniżone, proporcjonalne do przychodu składki na ubezpieczenie społeczne. Już w kwietniu zapowiadał to premier Mateusz Morawiecki.  Ustawa została przyjęta i podpisana przez prezydenta w sierpniu, ale bez rozgłosu. Na dwa dni przed końcem roku tysiące drobnych przedsiębiorców w kraju otrzymało maila z Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii z informacją, że tak zwany mały ZUS wchodzi w życie z nowym rokiem, ale tylko do 8 stycznia można składać wnioski,  jeśli chce się z niego skorzystać.

Czytaj też Luzowanie składkowej pętli. Małe firmy zapłacą mały ZUS. Ile i od kiedy?  

Skutek? Właściciele małych firm przypuścili szturm na ZUS, żeby zdążyć z załatwieniem formalności. Ścisk zrobił się też na korytarzach sądeckiego oddziału Zakładu. Lokalni mali przedsiębiorcy nie kryją irytacji i podejrzewają rząd o  jak najgorsze intencje.

- Ta utajniona informacja rozesłana pod koniec grudnia, to chyba dlatego, żeby ludzie na tym nie skorzystali. O tym, że wchodzi mały ZUS dowiedziałem się  dopiero teraz no i ruszyłem galopem do kolejki - mówi właściciel firmy remontowej.

Przedsiębiorca, choć jest podenerwowany, że formalności trzeba załatwić  sam pomysł chwali.

- Mam nadzieję, że tym, którzy prowadzą mały, jednoosobowy biznes pomoże złapać mały oddech. 1230 złotych składki na miesiąc, bez względu na to ile się zarobi, to naprawdę dużo. Wychodzi mi średnio cztery tysiące złotych. Ponad jedną czwartą z tego muszę dać na ZUS.

Czytaj też Jest źle, będzie gorzej. Kto nawija sądeckim przedsiębiorcom makaron na uszy

Taką nadzieję mają też inni stojący w kolejce przedsiębiorcy, ale wszyscy skarżą się na to, że krótki termin złożenia wniosku sprawi, że właściciel małych firm po prostu nie zdąża załatwić ulgi.

- Przełom roku to dla nas  najbardziej pracowity okres. Nikt nie ma czasu stać w kolejce jak za komuny,  tym bardziej, że nie dla wszystkich wszystko jest jasne - mówią.

Ewa Kowal zastępca naczelnika wydziału obsługi klientowi korespondencji przyznaje, że kolejki są, dziennie wychodzi średnio około dwustu osób, ale pracownicy dwoją się i troją, żeby wszystko szło jak najszybciej.

- Zainteresowanie obniżonymi składkami jest bardzo duże, ale wszystko idzie dosyć sprawnie, bo same formalności trwają koło dziesięciu minut. Przedsiębiorcy między innymi pytają o to, czy spełniają wymogi dotyczące małej działalności gospodarczej, czy muszą zrezygnować z umowy o pracę, jeśli taką mają, są też wątpliwości związane z urlopem macierzyńskim.

Choć sądecki ZUS idzie z duchem czasu i ma urzędomat, gdzie bez kolejki można załatwić sprawę małego ZUS-u pod warunkiem, że jest  się zarejestrowanym na elektronicznej platformie, to jednak ciągle ludzie wolą stać w kolejce i sprawę załatwić z urzędnikiem.

- Człowiek to człowiek, a z taką maszyną nie pogadasz - mówi jeden z przedsiębiorców.

Dziś ostatni dzień, żeby jeszcze rzutem na taśmę dopełnić formalności i skorzystać z  ulgi.

Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, nowej instytucji powołanej przez rząd PiS, pół roku temu wystosował do premiera Morawieckiego apel w sprawie „małego ZUS”, w którym zwraca się do niego z prośbą, aby termin składania wniosków przedłużyć do końca stycznia.

W swoim piśmie rzecznik pisze, że termin jest za krótki a przekazanie ZUS odpowiednich formularzy przez przedsiębiorców jest niemożliwe, bo system informatyczny Zakładu nie jest jeszcze na to przygotowany.

– Utrzymanie terminów zmiany kodów w ZUS na dzień 8 stycznia pozbawi tysiące potencjalnych beneficjentów małego ZUS możliwości skorzystania z szansy, jaką dała przedsiębiorcom Konstytucja Biznesu – zauważa na łamach wyborczej.pl Abramowicz i dodaje, że   niestety, wielu przedsiębiorców – zwłaszcza tych, którzy ledwo wiązali koniec z końcem, właśnie z powodu wysokiej składki wciąż nie wie o małym ZUS.

-Dla mediów nie był to atrakcyjny temat, biura prawno-księgowe rozliczające firmy nie zawsze informowały o nowych możliwościach, a z komunikatów na stronie internetowej ZUS korzystają głównie ci, którzy mają dostęp do internetu. Stąd mój apel skierowany właśnie do prezesa Rady Ministrów.

Jak na razie jego apel pozostał bez odpowiedzi.

Do tej pory chęć skorzystało z nowej ulgi zadeklarowało 74,6 tys. uprawnionych przedsiębiorców w całej Polsce, w Nowym Sączu – 713 osób.

[email protected] fot.Jm







Dziękujemy za przesłanie błędu