Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 8 lipca. Imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety
07/04/2022 - 13:45

Szokujące wyliczenia. Przez raty kredytów można dostać palpitacji serca w Sączu

Tak dużej podwyżki stóp procentowych nie było od dwudziestu dwóch lat. Rada Polityki Pieniężnej podniosła wskaźnik o jeden punkt procentowy. To oznacza, ze główna stawka oprocentowania w NBP wynosi teraz 4,5 procent. Jak to przekłada się na raty kredytów? W niektórych przypadkach to może być skok nawet o ponad tysiąc złotych miesięcznie.

Rada Polityki Pieniężnej reaguje na dwucyfrową inflację i wytacza kolejne ciężkie działa. Zdecydowała o siódmej z rzędu podwyżce stóp procentowych, tym razem o cały punkt procentowy. To oznacza, ze główna stawka oprocentowania w NBP wynosi teraz 4,5 procent.  

Co więcej, na tym raczej się nie skończy, prognozują ekonomiści ING Banku Śląskiego cytowani przez serwis businessinsider.com.pl. - Docelowa stopa referencyjna może wynieść około 7,5 proc., w latach 2023-24 – przewidują analitycy.

Seria ostatnich  podwyżek  podstawowych stóp procentowych NBP sprawiła, że ci, którzy spłacają wysokie kredyty hipoteczne, dostają palpitacji serca, bo  to oznacza wzrost miesięcznej raty o setki złotych. Za taki stan rzeczy odpowiada bezpośrednio poziom stawki WIBOR,  określającej  wysokość oprocentowania na polskim rynku międzybankowym. Na podstawie stopy procentowej WIBOR banki komercyjne zgadzają się udzielać sobie nawzajem pożyczek. Co ważne, wysokość wskaźnika jest zmienna, ustalana na nowo niemal codziennie przez kilkanaście największych banków komercyjnych działających w Polsce,  co ma kluczowe znaczenie dla całego rynku finansowego. Wszystko to odbywa się w ramach nakreślonych przez Radę Polityki Pieniężnej, ustalającej wysokość stóp procentowych.

Właśnie do tego wskaźnika, odnosi się każda umowa wysokiego kredytu hipotecznego, dla której przewidziane jest oprocentowanie zmienne. Aktualna stawka WIBOR ma wpływ na wysokość rat przez cały czas trwania umowy kredytowej. Mogą one wzrosnąć lub znacząco się obniżyć.

Jak tłumaczył w rozmowie z money.pl Jarosław Sadowski, ekspert Expandera,  wśród wszystkich spłacanych obecnie kredytów hipotecznych dominują te z oprocentowaniem opartym na stawce WIBOR 3M. Ten kod dotyczy okresów, na jakie banki udzieliły sobie pożyczek. W tym czasie stopa procentowa nie ulega zmianie – wyjaśnia tajniki wskaźnika serwis bankier.pl.  W tym przypadku chodzi o okres trzymiesięczny

Inaczej jest jednak, jeśli pod uwagę weźmiemy tylko te kredyty hipoteczne, które zostały  udzielone w ostatnich latach. Najwięksi kredytobiorcy przeszli bowiem na stawkę WIBOR 6M czyli okres sześciomiesięczny.  Tę stawkę stosują PKO BP, Bank Pekao, ING Bank Śląski i Bank Millennium.  To właśnie te banki odpowiadają za zdecydowaną większość wartości nowo udzielanych kredytów hipotecznych.

Przy stawce WIBOR 6 M banki co pół roku aktualizują oprocentowanie kredytów. Jeśli więc ktoś wziął kredyt na początku zeszłego roku, na przykład  w lutym, nadchodzący miesiąc będzie pierwszym, w którym mocno odczuje wzrost comiesięcznej raty – wskazywał Sadowski.

Najnowsza podwyżka stóp procentowych w najgorszej sytuacji stawia tych, którzy podpisali z bankami umowy oparte o wskaźnik WIBOR 6M, zauważa serwis businessinsider.com.pl i odwołuje się do konkretnego przykładu. Jeśli  ktoś wziął kredyt na początku kwietnia 2021 ubiegłego roku, to pierwszą aktualizację oprocentowania bank wykonał z początkiem października, a więc jeszcze przed pierwszą z siedmiu podwyżek stóp, gdy stopa referencyjna była na rekordowo niskim poziomie i wynosiła 0,1 proc. Później jednak RPP przez siedem miesięcy z rzędu decydowała się na jej podniesienie. Ten sam przykładowy kredytobiorca odczuje to jednak dopiero po kolejnych sześciu miesiącach, czyli... na początku kwietnia. Jego rata uwzględni więc jednorazowo podwyżki z października, listopada, grudnia, stycznia, lutego i marca.

Podobny szok mogą przeżyć ci kredytobiorcy, którzy umowę podpisali na początku października ubiegłego roku.  Dla nich to pierwsza aktualizacja oprocentowania. Dziś prawdopodobnie odbierają pismo z banku i łapią się za głowę – pisze serwis.  Ich rata może skoczyć jednorazowo nawet o ponad 1 tys. zł. Tu jednak wiele zależy od kwoty kredytu.

Przykładowe wyliczenia przygotował dla Business Insider Polska Jarosław Sadowski, główny ekonomista Expandera. W symulacji przyjął, że kredyt został zaciągnięty w październiku 2021 roku, przed pierwszymi podwyżkami stóp, na okres 25 lat i przy marży banku w wysokości 2,87 proc.

W najgorszej sytuacji są ci, którzy zaciągnęli wysokie kredyty, czyli np. mieszkańcy dużych miast albo ci, którzy zdecydowali się na zakup dużego mieszkania lub domu. W ich przypadku konieczność wzięcia 600 tys. zł kredytu hipotecznego nie powinna zaskakiwać.

Tacy kredytobiorcy jeszcze w październiku płacili ratę w wysokości 2,9 tys. zł miesięcznie. Dziś będzie to już ponad 4,6 tys. zł, czyli o ponad 1,7 tys. zł więcej – wylicza Sadowski. - Im niższy kredyt, tym podwyżka mniej odczuwalna. Najpopularniejszy w Polsce kredyt w wysokości ok. 300 tys. zł to dziś rata na poziomie 2,3 tys. zł wobec 1,4 tys. zł pół roku temu. Podwyżka to zatem około 60 procent. ([email protected]) fot.jm







Dziękujemy za przesłanie błędu