Przez zarazę będzie prohibicja i zakaz organizacji wesel? Co Wy na to?

Kiedy w sierpniu wesela stały się ogniskiem koronawirusa na Sądecczyźnie, Nikt wtedy nie przypuszczał, że za dwa miesiące lawina zakażeń będzie na granicy katastrofy. Czy to oznacza koniec ślubnych imprez? Ponoć rząd przymierza się do takiej decyzji. Mało tego. Będzie jeszcze obowiązywać prohibicja.

Czy teraz organizacja wesel, na których „społeczny dystans” kończy się po kilku głębszych to czyste szaleństwo? Czy będzie zakaz organizacji ślubnych imprez? Rząd chce wprowadzić dodatkowe ograniczenia na przyjęciach. Mają być bardziej surowe, niż wcześniej planowano - podało radio RMF FM.

Według ustaleń stacji rząd rozważa obniżenie dopuszczalnej liczby weselnych gości, niezależnie od strefy, do 20 lub 30 osób. Pojawił się nawet pomysł zejścia do zera, co faktycznie oznacza zakazanie organizacji imprez dla nowożeńców.

Nowe ograniczenia najprawdopodobniej nie zostaną wprowadzone od razu. Zapewne dopiero pod koniec miesiąca, tak, by wesela zaplanowane na najbliższy tydzień czy najbliższe dwa tygodnie mogły się odbyć – informuje rozgłośnia. - Późniejsze stają pod ogromnym znakiem zapytania.

Z kolei portal Polsat News podaje, że rząd rozważa wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu po godzinie dziewiętnastej. Prohibicja ma objąć też sprzedaż trunków na stacjach benzynowych. Oprócz tego mówi się też o skróceniu godzin otwarcia punktów gastronomicznych.

Jak informuje Polsat o takich rozwiązaniach w związku z lawiną zakażeń była mowa podczas spotkania przedstawicieli rządu z wojewodami i samorządowcami. Stacja zaznacza, że na razie to tylko koncepcje i nic jeszcze nie jest pewne.([email protected])

Skomentuj