Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 14 lipca. Imieniny: Kamili, Kamila, Marcelego
12/07/2014 - 13:00

Orzeczenie Sądu Najwyższego doprowadzi firmy transportowe do bankructwa?

Firmy transportu samochodowego alarmują, że niedawne orzeczenie Sądu Najwyższego spowoduje dodatkowe wydatki dla ich właścicieli, co grozi dalszymi bankructwami w branży, jadącej na minimalnych stawkach marży.
Chodzi o uchwałę SN z 12 czerwca (która nie ma jeszcze uzasadnienia) i sentencję, że właściciel firmy przewozowej musi zapewnić pracownikowi (kierowcy ciężarówki) odpowiednie miejsce do spania. Zatem gdy wykorzystuje do tego celu kabinę samochodu, pracownikowi przysługuje zwrot kosztów noclegu, czyli ryczałt, rekompensujący mu niewygody, w porównaniu do miejsca np. w hotelu.
Co istotne, roszczenia te może on zgłaszać nawet 3 lata wstecz. Dotyczą one przewozów zarówno zagranicznych, jak i krajowych.

- Należy się spodziewać, że we wszystkich toczących się już sporach w tej kwestii, sądy powszechne będą ferowały wyroki zgodne z uchwałą Sądu Najwyższego - mówi Krystian Mielniczuk, dyrektor ds. rozwoju dwumiesięcznika Transport-Manager. - Choć co do zasady prawo nie działa wstecz, to uchwała SN, która orzeka o interpretacji wprowadzonych wcześniej niejasnych przepisów, skutkuje możliwością składania pozwów dotyczących minionych trzech lat.

O jakie pieniądze chodzi? Ryczałt musi mieć co najmniej wysokość wynikającą z przepisów o podróżach służbowych dla sektora budżetowego, choć może być wyższy, na podstawie przepisów wewnętrznych.

Zakładając tę minimalną wysokość, jest to 25 proc. limitu noclegowego, który w podróży do Niemiec wynosi 37,50 euro, do Hiszpanii - 40 euro, do Włoch - 43,5 euro, Francji - 45 euro, a Rosji - 50 euro. Jeśli więc kierowca jeździ systematycznie w podróże zagraniczne i spędza 15 noclegów miesięcznie za granicą, to koszt z tego tytułu waha się od 562,50 euro (Niemcy) do 750 euro (Rosja).

Zakładając kurs euro tylko po 4 zł, będzie to kwota od 2,25 tys. zł do 3 tys. miesięcznie. Właściciele firm transportowych szacują, że jeżeli kierowca ciężarówki pozwie ich za pełen okres 3 lat, średnio może mu przysługiwać 80 tys. zł.

Dla wielu dużych firm (z wieloma zatrudnionymi kierowcami), oznacza to kilkunastomilionowe odszkodowania, wobec aktualnego lub byłego pracodawcy.

- Efekt nietrudno sobie wyobrazić w branży, która ma bardzo niskie marży zysku; będą to masowe upadłości firm transportowych, nie tylko polskich, a odbije się także na mniejszych przychodach budżetu państwa - podkreśla Krystian Mielniczuk.
Dlatego przedstawiciele tej branży zbierają podpisy pod petycją do ministra pracy i polityki społecznej o niezwłoczne podjęcie koniecznych kroków i wprowadzenie zmian w przepisach, mających na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu związanemu z orzeczeniem SN w sprawie ryczałtów za noclegi kierowców. Możliwa jest np. nowelizacja ustawy o czasie pracy kierowców, choć inicjatywa legislacyjna leży w kompetencji MIR.

Zdaniem Mielniczuka, kabiny współczesnych ciężarówek są doskonale przystosowane do wygodnego spania i odpoczynku dla kierowców; są wyposażone w łóżka, ogrzewanie postojowe, lodówki, telewizory i inne udogodnienia, choć nie mają toalet i pryszniców.

- Na całym świecie kabina ciężarówki jest uznawana za wystarczająco wygodne miejsce do spania dla kierowcy, co znajduje odbicie w jej cenie, lecz teraz tylko w Polsce będzie trzeba za to dodatkowo płacić - stwierdza Mielniczuk.
Źródło: wnp.pl, fot. arch. sxc.hu
 






Dziękujemy za przesłanie błędu