Okna dachowe FAKRO wróciły na Krym
Decyzja o wycofaniu z Krymu przedstawicielstwa handlowego FAKRO na Krymie była zbyt pochopna – powiedział w rozmowie z „Gazetą Krakowską” właściciel firmy Ryszard Florek.
Przedsiębiorca wyjaśnia, że osoba zarządzająca na Krymie nie wytrzymała presji wydarzeń. Poczucie materialnej odpowiedzialności za towar spowodowało szybką decyzją o skierowaniu tirów z w inny rejon Ukrainy. Zdaniem Ryszarda Florka było to działanie niepotrzebne, a decyzji z nim nie skonsultowano. Właściciel FAKRO zapewnia, że gdyby się z nim skontaktowano, nie doszłoby do ewakuacji. Podjął zresztą decyzję o powrocie towaru na Krym.
Na razie firma FAKRO czeka na rozwój wydarzeń na Krymie. W sytuacja gdyby Rosja nałożyła cło na towary z Ukrainy, produkcja zostanie przeniesiona do Rosji, do Krasnodaru, gdzie FAKRO ma fabrykę.
(red.)
Źródło: Gazeta Krakowska NowosądeckaF
Fot.www.fakro.pl
Na razie firma FAKRO czeka na rozwój wydarzeń na Krymie. W sytuacja gdyby Rosja nałożyła cło na towary z Ukrainy, produkcja zostanie przeniesiona do Rosji, do Krasnodaru, gdzie FAKRO ma fabrykę.
(red.)
Źródło: Gazeta Krakowska NowosądeckaF
Fot.www.fakro.pl