Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
12/03/2018 - 09:25

Niedziele wolne od handlu? Mogę zapomnieć o wolnych weekendach! Gorzki głos pracowników handlu

Dziś publikujemy głos sądeczanki, która bezpardonowo rozlicza rząd ze skutków wprowadzenia ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Okazuje się, że pracownicy dyskontów zamiast zyskać czas na wypoczynek, będą mieli ten czas odebrany. Dlaczego?

- Jestem tak wściekła na te przepisy, że nawet nie chce mi się nad tym dłużej rozwodzić, ale skoro pani pyta, to wyjaśnię dlaczego – taki był początek naszej rozmowy z panią, która pracuje w jednym z dyskontów w Nowym Sączu. Nasza rozmówczyni nie chce podawać swoich danych publicznie, bo nie ma ochoty – mówi to bez ogródek – słuchać komentarzy, że jak jej źle, to może szukać pracy gdzie indziej.

Zobacz też: Docisną śrubę pracownikom Biedronki i... Inspekcji Pracy

- Przed wprowadzeniem zakazu handlu miałam bez niczyjej łaski minimum jeden weekend w miesiącu wolny. Teraz nie mam żadnego. Po wejściu w życie ustawy o niedzielach wolnych od handlu we wszystkie piątki, soboty i poniedziałki w sklepie ma się stawiać cała załoga, wszyscy. Tym samym o wolnym weekendzie mogę zapomnieć.

- Mało tego, w soboty wydłużono nam czas pracy do godziny 23-ej. Poprzednio pracowaliśmy do godziny 22-ej. Będę w domu dopiero przed północą. Na tym nie koniec tego dobrego. W poniedziałki pracujemy z kolei już od siódmej a pracowaliśmy od ósmej. Tak nam teraz dobrze. I niech mi nikt nie mydli oczu, że Inspekcja Pracy coś na to zaradzi. 

Zobacz też: Pierwsza niedziela bez handlu czyli komu wolno handlować. Kwiaty kupisz... w monopolowym

Wypowiedź sądeczanki jest tak wymowna, że nie ma chyba sensu jej komentować. Podobna sytuacja jest we wszystkich sklepach wielkopowierzchniowych w całej Polsce. Czy takie były intencje ustawodawców?

Nasza rozmówczyni zaznacza, że na razie obowiązuje okres przejściowy, przez dłuższy czas zakaz handlu będzie obowiązywał jedynie  w dwie niedziele w miesiącu. – Ja nie chcę myśleć, co nasze kierownictwo wymyśli, jak zakaz obowiązywał będzie we wszystkie niedziele – komentuje.

- Jak rząd chciał już coś zmieniać, to mogli to zrobić inaczej. Dać nam pracownikom wybór. Chcecie mieć wolne niedziele proszę bardzo. Ale ci co przyjdą do pracy dostaną dwieście procent stawki. Myśli pani, że nie byłoby chętnych? Sama bym się na to zdecydowała. I to byłby zdrowy układ...

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu