Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
03/08/2014 - 10:00

Milionowe odszkodowanie dla Optimusa, nie dla Kluski

1 mln 90 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami krakowski sąd przyznał w piątek spółce będącej następcą prawnym Optimusa, firmy, którą w Nowym Sącz założył przed laty Roman Kluska. Kluska nie dostanie jednak z zasądzonej kwoty ani grosza.
Jak podaje portal gazeta.pl, sąd uznał, że firma doznała szkód w wyniku wydania przez urzędników sprzecznych z prawem decyzji podatkowych. Wyrok nie jest prawomocny. Odsetki od kwoty 1 mln 90 tys. 450 zł mają być liczone od 15 listopada 2005 r. do dnia zapłaty (na dziś wyniosłyby one ponad 1 mln 185 tys. zł).

Przypomnijmy, że Firma CD Projekt, będąca prawnym następcą Optimusa, domagała się przed sądem 35 mln 650 tys. zł wraz z odsetkami, podnosząc, że wskutek błędnych decyzji urzędników skarbowych i zatrzymania Romana Kluski firma Optimus utraciła reputację, a w latach 2002-2005 także przewidywane dochody i musiała ponieść ponad 8,7 mln zł kosztów.


Sąd uznał, że doszło do wydania sprzecznych z prawem decyzji podatkowych i firma poniosła wskutek tego szereg szkód. Przyznając odszkodowanie, sąd uwzględnił: wynagrodzenie, jakie otrzymał doradca podatkowy zatrudniony przez firmę, koszty związane z emisją obligacji oraz uzyskaniem koniecznych do prowadzenia dalszej działalności gospodarczej gwarancji bankowych. Nie uwzględniono żądań odszkodowawczych związanych z koniecznością wyprzedaży majątku firmy, bo, zdaniem sądu, spółka już wcześniej przechodziła restrukturyzację i nie da się stwierdzić, czy wyprzedaż majątku miała związek z decyzjami podatkowymi.

Roman Kluska, twórca portalu Onet.pl i jeden z najbogatszych Polaków nie dostanie ani grosza z zasądzonego odszkodowania., bo nie ma już udziałów w firmie. Sprzedał je w 2002 roku.

***
Biznesmen podzielił się natomiast niedawno bardzo osobistą refleksją na temat swego życia, przytoczył doświadczenia związane z niesłusznym aresztowaniem, tym bardziej dotkliwe, że uprzednio dobrowolnie oddał państwu 40 proc. podatku dochodowego od prowadzonej przez siebie firmy. Udało mu się uzyskać wolność po wpłacie kaucji, a Naczelny Sąd Administracyjny składający się z siedmiu sędziów wydał wyrok uniewinniający jego osobę.

Wcześniej, nie mając nawet własnego komputera, proponował komputeryzację różnym firmom według własnego oprogramowania i wszystkie się chętnie godziły. Na początku sprowadzał komputery zza granicy, potem uznał, że lepiej można zarobić produkując je w kraju.

Firma rozwinęła się tak dynamicznie, że największe firmy światowe (łącznie z Microsoftem) zgłaszały się do współpracy. Szybko dorobił się ogromnych pieniędzy, ale to był początek nieszczęścia. W połowie lat dziewięćdziesiątych zainteresowali się nim politycy.

– Mówili mi, że jak mam tak dużo, to powinienem się z nimi podzielić, bo mogą mi zaszkodzić. Wszystko, co osiągnąłem, zawdzięczałem sobie, swojej pracy , która była moją pasją. Doszedłem do tego z czystymi rękami i nie chciałem ich brudzić. Trzymałem się z dala od polityki, ale polityka mnie dopadła i zniszczyła . Nie daem nikomu łapówki i wkrótce zaczęły się kłopoty. Kiedy po latach moi oskarżyciele sami zasiedli na ławie oskarżonych, nie czułem satysfakcji, nie było we mnie żądzy odwetu. Wybaczyłem im  – opowiadał niedawno podczas spotkania w naszej redakcji. - Sprzedałem firmę za ułamek ceny rynkowej, byle mieć spokój – dodał.


Przypomnijmy. W listopadzie 2000 r. Prokuratura Okręgowa w Krakowie, na podstawie zawiadomienia inspektorów kontroli skarbowej, wszczęła śledztwo w sprawie rzekomych uszczupleń podatkowych dokonanych przez zarząd Optimus SA na kwotę co najmniej 8,5 mln zł, na szkodę skarbu państwa. Uszczuplenia te miały dotyczyć podatku VAT od sprzętu komputerowego. W 2002 r. Kluska został zatrzymany na 48 godzin jako podejrzany.

W listopadzie 2003 r. śledztwo umorzono z powodu niestwierdzenia przestępstwa. Biznesmen domagał się 1,5 mln zł odszkodowania za zatrzymanie i stosowanie przez 16 miesięcy poręczenia majątkowego w wysokości 8 mln zł. Ostatecznie sąd przyznał Klusce w 2006 r. 5 tys. zł odszkodowania za zatrzymanie. W tym samym roku Ministerstwo Finansów przeprosiło go za postępowanie organów kontroli skarbowej w 2000 r.


BOS
Źródło: gazeta.pl , własne
Fot: arch, JG
 






Dziękujemy za przesłanie błędu