Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
05/06/2013 - 09:49

Komin Expolu padł z hukiem: koniec podpory sadownictwa

Efektownym wyburzeniem komina dawny nowosądecki Expol zakończył likwidację budynków, w których przed laty produkowano przetwory i wina owocowe. Na rozległych terenach przy ul. Węgierskiej w Nowym Sączu pozostał już tylko biurowiec i pobliskie centrum handlowe. Co dalej? Spółka tłumaczy, że trwa restrukturyzacja i na razie nie zdradza planów zagospodarowania nieruchomości.
Pod koniec maja charakterystyczny komin zakładu przetwórstwa owocowo – warzywnego został wyburzony.
Patrz: youtube
Wcześniej systematycznie likwidowano inne zabudowania. Na tymczasowej stronie internetowej firmy cały czas widnieje wiadomość, że Expol sp. z.o.o w wyniku restrukturyzacji zmienił nazwę na „Zakład Przetwórstwa Owocowo – Warzywnego sp. z o.o.”, zarejestrowany w KRS w 2010 r., jednak ta nazwa nie ma już praktycznie nic wspólnego z jej bieżącą działalnością. To dlatego, że właściciel postanowił ostatecznie zrezygnować z produkcji koncentratów, aromatów owocowych oraz win. Spółka nie ujawnia na razie swoich planów wykorzystania, odzyskanego po wyburzeniu obiektów zakładowych, terenu.
- Jesteśmy na etapie restrukturyzacji. Bliższych informacji będziemy mogli udzielić po 15 czerwca – przekazała nam słowa prezesa spółki, Małgorzata Fiut z biura firmy.
Expol,( firma znana tez jako PPH Baritpol) w 1990 r. założył Krzysztof Grzegorzek. W początkowym okresie działalności frma zajmowała się eksportem płodów rolnych, głównie fasoli, grochu i rzepaku. W 1994 roku poszerzyła swoją działalność o dystrybucję materiałów budowlanych. W 1997 roku firma zakupiła od Skarbu Państwa, w drodze prywatyzacji bezpośredniej, byłe Sądeckie Zakłady Przetwórstwa Owocowo - Warzywnego w Nowym Sączu i rozpoczęła tym samym działalność w branży spożywczej. Produkowano tam rocznie około 7,5 tys. ton koncentratów, aromatów owocowych i warzywnych. Roczny skup surowców, głównie jabłek, sięgał w najlepszych latach około 65 tys. ton. Zakład kooperował z grupą ponad 600 dostawców. Teraz nie ma już po nim śladu: na terenach przy ul. Węgierskiej pozostawiono jedynie biurowiec, który sąsiaduje z centrum handlowym. 
- Pracowałem tam przez kilka lat, jako energetyk. Ten zakład posiadał własne ujęcie doskonałej jakości wody pitnej oraz biologiczno - mechaniczną oczyszczalnię ścieków, był podporą rozwoju sadownictwa na naszym terenie.  W latach 80. była tam technologia na najwyższym, jak na tamte czasy, europejskim poziomie. Szkoda, że właściciel pozbył się tego wszystkiego. Komin, który zburzono był chyba jeszcze z lat 50 – mówi Andrzej Zarazka, sądecki przedsiębiorca. - Przerobiono w stertę kamieni zakład o potencjale tysiąca miejsc pracy. Ciekawe gdzie się podziało wyposażenie najnowocześniejszych zakładów w branży przetwórstwa owocowego: urządzeń lepszych niż w Tymbarku - dodaje.


BOS
Fot: BOS, Youtube z filmu Kamila Konara
 






Dziękujemy za przesłanie błędu