Inflacyjny, cenowy szok ze sklepowych półek. Co podrożało najbardziej?

Nakręca się inflacyjna spirala inflacyjna. GUS właśnie podał najnowsze dane dotyczące wzrostu cen żywności.  8,6 procent w skali roku to wartość średnia. Jeśli wziąć poszczególne kategorie towarów czy usług, wskaźnik może być wyższy lub niższy. - Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały średnio o 8,6 proc. w skali roku, użytkowanie mieszkania o 11,2 proc., a paliwa do prywatnych środków transportu o 32,9 procent, przy czym, jeśli chodzi o paliwa GUS nie uwzględnił jeszcze obniżek akcyzy.

Jeśli rozebrać na czynniki pierwsze żywność, dwucyfrowy wzrost cen w skali roku jest widoczny w przypadku mąki.  W ciągu ostatniego roku zdrożała średnio o 11,3 procent. Ceny pieczywa poszły w górę o 14,3 proc. Coraz więcej trzeba płacić za mięso wołowe, które podrożało o 19 proc. Mięso drobiowe o 30,1 proc. Na liście dwucyfrowego wzrostu cen są też jaja, które podrożały o 11,5 proc., tłuszcze roślinne, wzrost ceny o 24,5 proc., także masło - 19,3 proc., warzywa -11,6 proc. i cukier 22,3 proc.

Przed szalejącymi cenami obronę ma stanowić kolejna odsłona tarczy antyinflacyjnej, którą przedstawił premier Mateusz Morawiecki. Z początkiem lutego do końca lipca, z 23 procent do 8 procent zostanie obniżony VAT na paliwa.  Dzięki temu cena benzyny 95, powinna spaść do pięciu złotych za litr. Podatek VAT na ciepło ma spaść do 5 procent.

Jednocześnie do końca lipca będzie przedłużona obniżka VAT na prąd.  Co ważne, z 8 procent do zera ma spaść podatek VAT na gaz.  Choć Polska, o co zabiega rząd,  nie dostała na to jeszcze zgody komisji Europejskiej, premier daje do zrozumienia, że w tej sprawie nie będzie czekać na zielone światło z Brukseli.

Jakie inne zmiany przynosi kolejna tarcza antyinflacyjna? Z ośmiu do zera procent spadnie stawka na nawozy, do zera spadnie również  pięcioprocentowa stawka na żywność.

Nowe przepisy mają też ułatwić życie tym wspólnotom mieszkaniowym czy spółdzielniom, także szpitalom czy też szkołom, którym dostawcy gazu po nowym roku kazali płacić ceny wolnorynkowe. Wedle zapewnień minister klimatu i środowiska Anny Moskwy z automatu te grupy będą objęte taryfą z wyrównaniem od pierwszego stycznia. 

Tarcza ma kosztować budżet ponad 15 mld złotych.  Powinna wyhamować wzrost cen przez co najmniej pół roku. ([email protected]) fot.jm