Czarny scenariusz na wakacje. Trzeba będzie rezygnować z wyjazdu na urlop?
Zarobki idą w górę, ale rosną koszty życia
Od wielu lat obserwujemy stałe podwyższanie średniego wynagrodzenia. Według danych GUS w marcu 2024 roku wyniosło ono 8408,79 zł brutto, co stanowiło wzrost o 12 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.
- W teorii powinno to oznaczać, że Polacy są coraz zamożniejsi. Niestety, tak samo jak rosną zarobki, zwiększają się również koszty życia. To sprawia, że w portfelach pozostaje tyle samo lub nawet mniej pieniędzy. Zaledwie 46 proc. osób jest w stanie odłożyć część zarobków na nagłe wydatki czy wakacje. Potwierdza to również raport zajmującej się windykacją firmy Intrum. - Zgodnie z nim 53 proc. badanych deklaruje, że może być zmuszonych zrezygnować z kosztownych wyjazdów - mówi Agnieszka Siemieniuk, eksper Intrum.
Czytaj też Czeka nas kolejna demolka domowych budżetów. To podrożeje w sklepach od lipca
Jakie wydatki czekają nas na wakacjach?
Popularnym środkiem transportu jest samochód. Jednak, żeby dojechać nim na urlop potrzebne jest paliwo. Zgodnie z notowaniami portalu e-petrol średnia cena benzyny 95 w maju tego roku w Polsce wynosiła 6,62 zł za litr. Tymczasem według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego zaledwie trzy lata temu cena paliwa wynosiła 5,44 zł za litr. Przy wyjazdach zagranicznych trzeba pamiętać również o cenach w innych krajach. W Niemczech za litr benzyny zapłacimy średnio 7,71 zł, w Hiszpanii 7,20 zł, a we Włoszech nawet ponad 8 zł. Do tego dochodzą też koszty opłat drogowych, takich jak przejazd autostradą czy zakup winiet. Wzrost cen wpływa także na koszty biletów autobusowych i lotniczych. Oznacza to, że i ten typ dojazdu do miejsca wypoczynku może stanowić finansowe wyzwanie.
Czytaj też Bankowe konta, domy, mieszkania, działki i samochody. Bierzemy pod lupę majątek sądeckich posłów
Nocleg również nie jest tani
Według analizy przygotowanej przez jeden z banków, średnia cena w miesiącach wakacyjnych dla dwóch osób w 2023 roku w Sopocie wyniosła 500 złotych za noc. Tygodniowy pobyt to więc koszt blisko 3500 zł za samo zakwaterowanie. Często jest to kwota przekraczająca możliwości finansowe przeciętnej osoby – wylicza Siemieniuk.
Podobnie sytuacja ma się podczas urlopu za granicą. Potwierdzają to dane z Revolut Travel Report. W roku 2020 Polacy wydawali w innych krajach średnio 1650 zł. W 2023 roku kwota ta wzrosła do 2380 zł. Biorąc pod uwagę rosnące ceny, w tym sezonie możemy spodziewać się kolejnych podwyżek wydatków.
Mimo rosnących cen Polacy chcą oszczędzać. Potwierdzają to dane z raportu „Plany finansowe Polaków na 2024 r.” zrealizowanego dla BIG InfoMonitor. Według nich 40 proc. badanych planuje odkładać pieniądze. Czy chęć oszczędzania oraz rosnące koszty podróży oznaczają więc, że w tym roku Polacy nie wybiorą się na urlop? Niekoniecznie. Podróże owszem mogą pochłonąć dużo środków finansowych. Są jednak sposoby, by odpoczywać nie wydać na to fortuny.
Jak oszczędnie podróżować?
Można się wybrać na urlop poza sezonem wakacyjnym, czyli lipcem i sierpniem. W tych miesiącach jest największy ruch, a co za tym idzie najwyższe ceny. W maju, czerwcu, a także wrześniu i październiku pogoda w Europie jest zadawalająca, a ceny dużo niższe. W przypadku Bułgarii, Albanii czy Turcji za tygodniowy pobyt ze śniadaniami i obiadokolacjami zapłacimy nawet mniej niż 1500 złotych.
Jeśli jednak ktoś stawia urlop w lipcu lub sierpniu, warto wybrać na tańsze kierunki. Zgodnie z danymi Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata średnia cena wycieczki all inclusive w sierpniu 2024 w Portugalii, Włoszech i Hiszpanii kosztowała ponad 6 tys. złotych. Tymczasem Egipt, Albania, Bułgaria i Tunezja to koszt poniżej 3 tys. złotych, a wypoczynek może być równie udany.
Wyjazdy zorganizowane kosztują więcej niż te, które zaplanowane samodzielnie. Przed wyjazdem warto zajrzeć portfela i zastanowić się, jak dużo można wydać. Następnie trzeba zabrać w podróż odliczoną kwotę, którą chcemy przeznaczyć na wydatki i nie przekraczać jej. Policzmy również koszty dojazdu samochodem i zobaczmy czy nie taniej wyjdzie dotarcie na miejsce na przykład pociągiem. Warto nie ograniczać się do nocowania w hotelach. Często tańszym rozwiązaniem może być wynajęcie mieszkania. Najtaniej wyjdzie nocowanie na polu namiotowym, a sam taki nocleg może być atrakcją.
Ceny posiłków w restauracjach w miejscach turystycznych, są wysokie. Rachunek za obiad dla dwóch osób może wynieść nawet i kilkaset złotych. Dlatego dużo rozsądniejszą opcją jest samodzielne gotowanie posiłków. Pozwoli to jeść nie tylko oszczędnie, ale też i zdrowo.
Czytaj też Są już do wzięcia duże pieniądze dla par i małżeństw. Rząd ma na to 2,5 miliarda złotych
Podróże wcale nie muszą dużo kosztować
Polacy zarabiają więcej, jednak przez rosnące wydatki zostaje im w portfelach mniej pieniędzy. Dodatkowo koszty wakacji również idą w górę. Coraz więcej więc osób decyduje się na rezygnację z wyjazdów urlopowych. Nie ma jednak potrzeby, by to robić. Podróżować można oszczędnie. To pozwoli odpocząć, bez równoczesnego nadwyrężania budżetu domowego. ([email protected]) fot. jm