Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 8 maja. Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława
03/11/2023 - 20:05

Ci, którzy wzięli kredyty w złotówkach, ruszyli do sądów na wojnę z bankami. O co chodzi?

Frankowicze przetarli im drogę? Coraz więcej tych, którzy wzięli kredyty w złotówkach rozważa możliwość podważenia umów kredytowych opartych o WIBOR. Do sądów trafiają też kolejne pozwy. Eksperci podkreślają, że wskaźnik nie jest dobrze opisany w umowach. Jakie są szanse na wygranie z bankami?

Czym jest WIBOR

Co to takiego? Skrót pochodzi od nazwy Warsaw Interbank Offered Rate. To wskaźniki,  który ma wpływ na życie zwykłego Kowalskiego. Dlaczego?  Bo określa  wysokość oprocentowania na polskim rynku międzybankowym. Na podstawie stopy procentowej WIBOR banki komercyjne zgadzają się udzielać sobie nawzajem pożyczek. Co ważne, wysokość wskaźnika jest zmienna, ustalana na nowo niemal codziennie przez kilkanaście największych banków komercyjnych działających w Polsce,  co ma kluczowe znaczenie dla całego rynku finansowego. Wszystko to odbywa się w ramach nakreślonych przez Radę Polityki Pieniężnej, ustalającej wysokość stóp procentowych.

Właśnie do tego wskaźnika, odnosi się każda umowa wysokiego kredytu hipotecznego, dla której przewidziane jest oprocentowanie zmienne. Aktualna stawka WIBOR ma wpływ na wysokość rat przez cały czas trwania umowy kredytowej. Mogą one wzrosnąć lub znacząco się obniżyć.

Wśród wszystkich spłacanych obecnie kredytów hipotecznych dominują te z oprocentowaniem opartym na stawce WIBOR 3M. Ten kod dotyczy okresów, na jakie banki udzieliły sobie pożyczek. W tym czasie stopa procentowa nie ulega zmianie – wyjaśnia tajniki wskaźnika serwis bankier.pl.  W tym przypadku chodzi o okres trzymiesięczny.

- Od WIBOR-u, który jest zmienny, zależy czy będziemy płacić wysokie czy niskie raty kredytu. Kiedy wskaźnik wraz ze wzrostem stóp procentowych szybuje do góry, wtedy nasze raty również znacznie wzrastają – wyjaśnia Remigiusz Stanek, radca prawny z kancelarii Stanek Legal. - Oczywiście to wszystko zależy od całokształtu makroekonomicznego w jakim Polska się znajduje, a obecnie jesteśmy pod wpływem dużej inflacji, co jest zasadniczą przyczyną wysokiego wskaźnika –  dodaje prawnik.

czytaj też Wtedy też była piękna jesień, kiedy się to wydarzyło w Nowym Sączu [WIDEO]

Problem WIBOR-u narasta

W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się pytania o możliwość podważenia umów kredytowych opartych o wskaźnik WIBOR. Prawnicy potwierdzają, że rośnie liczba kredytobiorców zainteresowanych tym tematem. Jak stwierdza adwokat Jakub Bartosiak z Kancelarii MBM Legal, takich spraw będzie przybywać wraz z kolejnymi zabezpieczeniami wydawanymi przez sądy. W opinii eksperta, Kredytodawcy chowają głowę w piasek przed problemem, jednak ten ich raczej nie ominie. Banki uważają, że przygotowane przez nich umowy są bezbłędne, a klienci zostali odpowiednio poinformowani o wszystkich ryzykach i okolicznościach związanych z zaciąganiem kredytów. Podobnie twierdzili o kredytach powiązanych z walutami obcymi.

– W ciągu ostatniego roku do sądów zaczęły napływać sprawy złotówkowiczów. Z jednej strony przyczynili się do tego frankowicze, którzy wiele lat temu również rozpoczynali w ten sposób swoje sprawy. Z drugiej zaś wzrosła społeczna świadomość tego, że banki często nadużywają prawa i można z nimi wygrać –wskazuje Jędrzej Jachira, adwokat i wspólnik w Kancelarii Prawnej Sobota Jachira.

Z kolei w opinii adwokata Tomasz Majkowycza, z kancelarii Majkowycz Adwokaci, banki wyciągnęły wnioski ze sporów z frankowiczami i są lepiej przygotowane do konfrontacji. Można dostrzec, że obecnie prowadzą dobrze skoordynowane i przemyślane działania. W odpowiedzi na pozew, różne banki przedstawiają te same dokumenty. W ten sposób chcą udowodnić, że stawka referencyjna jest w porządku. Ponadto, podejmują więcej tzw. działań PR-owych. Ogłaszają nawet najmniejsze sukcesy. W ten sposób chcą zniechęcić klientów do kierowania tego typu spraw do sądu. Ekspert dodaje, że to oczywiście działa w dwie strony. Kancelarie również przedstawiają swoje osiągnięcia w tym temacie.

– Poza nielicznymi wyjątkami, banki w większości uważają, że ten problem nie istnieje. Jednocześnie w każdym miesiącu kolejne setki pozwów trafiają do sądów. Jest tylko kwestią czasu, kiedy zacznie dochodzić do pierwszych prawomocnych wyroków, chyba że wreszcie nastąpi zmiana nastawienia sektora bankowego i regulatora. Natomiast zatrważające jest to, że nikt nie pracuje nad rozwiązaniem kłopotu na płaszczyźnie legislacyjnej – dodaje Jachira.

Czytaj też Pozazdrościć takiej drogi. Powiat zrobił remont w Kamionce Wielkiej za ponad pięć milionów złotych [ZDJĘCIA]

Umowa z niewiadomą

Według mec. Bartosiaka, sposób ustalania wskaźnika WIBOR nie jest opisany w umowach. Kredytodawcy wskazują najczęściej jedynie miejsce jego publikacji, a i to – w ocenie eksperta – często robią nieprawidłowo. Ponadto, dane przekazywane przez banki do podmiotu ustalającego WIBOR są ustalane w skomplikowany sposób. Prawnik z MBM Legal zwraca uwagę na stanowisko Sądu Najwyższego. Za działanie wbrew dobrym obyczajom uznaje on naruszenie równowagi kontraktowej (umownej) czy posunięcia, które zmierzają do wykorzystania niewiedzy konsumenta, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków. A z tym mamy do czynienia w umowach kredytowych opartych o WIBOR, gdzie całe ryzyko zmienności oprocentowania jest przerzucone na kredytobiorcę. Pominięcie tak istotnej kwestii stanowi nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

– Problem WIBOR-u, podobnie jak kredytów frankowych, narastał od lat. Wbrew pierwotnym założeniom, nie jest to stawka oparta o ceny transakcyjne, albowiem do transakcji tego rodzaju na rynku międzybankowym w praktyce prawie w ogóle nie dochodzi. Istniejąca nadpłynność kapitałowa sektora bankowego powoduje, że banki nie muszą pożyczać między sobą środków, aby następnie udzielić kredytu. Z tego powodu stawka ta jest asymetryczna, chroni wyłącznie interes banków. Intensyfikacja zysków całego sektora bankowego, pomimo znacznie mniejszej liczby udzielonych kredytów jest tego wyraźnym potwierdzeniem – mówi ekspert z kancelarii prawnej Sobota Jachira.

Jak wskazuje adwokat Jakub Bartosiak, banki nie wykonują obowiązku informacyjnego wobec kredytobiorców. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku wskazał wprost, że o przejrzystości warunku umownego, ustalającego zmienną stopę procentową, decyduje dostarczenie informacji na temat zmian w przeszłości wskaźnika, na podstawie którego obliczana jest ta stopa procentowa. Banki powinny zatem przedstawiać kredytobiorcom informację, że w 2001 roku WIBOR 3M wynosił blisko 20 punktów procentowych, a w 1995 roku – nawet 30 proc.. Zdaniem eksperta, przy kredytach udzielanych zwykle na 30 czy 40 lat kredytobiorcy powinni być uprzedzeni o takiej zmienności i ryzyku, że WIBOR może przyjmować nawet tak skrajne wartości.

– Sektor bankowy najczęściej wskazuje, że ryzyko wzrostu WIBOR-u nie jest nieograniczone, bo limituje je tzw. instytucja odsetek maksymalnych. Ale nie można się zgodzić z takim stanowiskiem. Jeżeli bowiem NBP podnosi stopy procentowe, to również rosną odsetki maksymalne. One mogą zwiększać się w nieskończoność, choć jest to pojęcie abstrakcyjne. Jednak de facto nie ma żadnych prawnych przeciwwskazań do tego, żeby podnosić je i podnosić bez końca – przekonuje mec. Majkowycz.







Dziękujemy za przesłanie błędu