Ceny drewna i pelletu jak z kosmosu! Mamy nie tylko węglową katastrofę
Zobacz też: Gdzie można kupić węgiel dwa razy taniej i to z pewnego źródła
Cenowa katastrofa dopadła nie tylko tych, którzy ogrzewają się węglem. Czarna rozpacz dopadła też tych, którzy postawili na pellett i drewno.
Polski Alarm Smogowy sprawdził ceny węgla, pelletu i drewna kawałkowego w 32 składach we wszystkich województwach. I wyszło, że tylko od stycznia do kwietnia węgiel podrożał o 26 proc., pellet o 19 proc., a drewno kawałkowe o 24 proc. Patrząc rok do roku, różnice cenowe są jeszcze większe. W porównaniu ze styczniem 2021 r. węgiel zdrożał o 101 proc., pellet o 89 proc., a drewno kawałkowe o 74 proc.
Kontrola dotyczyła ceny węgla typu orzech oraz ekogroszku o najwyższej kaloryczności. - W ostatnim tygodniu marca 2022 średnia cena węgla typu orzech kl. 1 to 1771 zł, natomiast średnia cena ekogroszku to 1980 zł – mówi Piotr Siergiej, rzecznik organizacji. - Maksymalne odnotowane ceny węgla to nawet 2500 zł za tonę. Podrożał również pellet, którego średnia cena (1736 zł) jest zbliżona do ceny węgla typu orzech – dodaje Siergiej.
Zdaniem aktywistów organizacji najlepszą tarczą przed rosnącymi cenami opału jest poprawa efektywności energetycznej budynków, a więc zmniejszenie ilości energii, która jest potrzebna żeby je ogrzać, bez względu na rodzaj używanego paliwa – wskazuje Andrzej Guła, lider organizacji. - Większe wsparcie do ocieplenia domów nie tylko obniży rachunki za ogrzewanie, ale również pomoże w walce ze smogiem i poprawi niezależność energetyczną Polski. Najtańsze, najbezpieczniejsze i najbardziej ekologiczne paliwo to takie, którego nie musimy spalać – zaznacza Guła.
Jak pokazują badania Polskiego Alarmu Smogowego, ponad 30 proc. budynków jednorodzinnych w Polsce nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych, a kolejne 40 proc. ma niski bądź bardzo niski stan ocieplenia ścian i stropów.
Czytaj też Jak pogodzić biznes z pomaganiem Ukraińcom. Sądeccy hotelarze mają zgryz?
Według działaczy organizacji efektywność energetyczna powinna stać się głównym filarem polityki energetycznej państwa. Chodzi między innymi o dokapitalizowanie i usprawnienie działania Funduszu Termomodernizacji i Remontów, wzmocnienie inwestycji na rzecz efektywności energetycznej w budynkach jednorodzinnych także wypracowanie mechanizmów przywracających korzystne rozliczenia dla prosumentów.
Czy fotowoltaika będzie jeszcze opłacalna? Prosperita na fotowoltaicznych rynku była skutkiem bardzo atrakcyjnych warunków rozliczeń za energię. Niestety, z początkiem kwietnia skończy się ta sielanka, bo w życie weszła nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii. Instalacje fotowoltaiczne zaczęły funkcjonować na wolnym rynku producentów energii. Tę wyprodukowaną zużywa się od razu, nadwyżkę trzeba będzie odsprzedawać, a brakującą kupować.
Czytaj też Dopłacają do fotowoltaiki po nowemu. Można dostać duże pieniądze
Widać Problem w tym, że za nadwyżkę wyprodukowaną w słoneczny dzień właściciele paneli dostaną mniej, niż będą musieli zapłacić za prąd w nocy i wieczorem, kiedy panele już nie będą produkować energii. Jedynie ci, którzy już w fotowoltaikę zainwestowali, jeszcze przez 15 lat będą mogli działać na starych zasadach. ([email protected]) fot. jm