Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 27 czerwca. Imieniny: Cypriana, Emanueli, Władysława
14/06/2024 - 13:55

​Zdrada Kozłowskiego. Trzyma się stołka wbrew Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiS

Od wyborów samorządowych upłynęło już ponad dwa miesiące ,a Województwo Małopolskie ciągle nie może się doczekać nowych władz. Radni Województwa Małopolskiego nie dokonali dotychczas, pomimo podejmowanych prób, wyboru marszałka i zarządu Województwa Małopolskiego.


Z wielu różnych wypowiedzi, płynących ze strony radnych Prawa i Sprawiedliwości, jak i dziennikarzy opisujących sytuację w Krakowie, powstaje obraz partii wewnętrznie podzielonej, w której nawet tak fundamentalnie prosty wybór jest przedmiotem kontrowersji. Centralną postacią tego sporu, co nie jest bez znaczenia dla Sądeczan, jest Witold Kozłowski.

Mieszkaniec podsądeckiej Brzeznej ostatnio wsławił się tym, że w obawie przed rozliczaniem go z niespełnionych wyborczych obietnic przez wyborców Nowego Sącza i okolic postanowił kandydować z Nowego Targu i okolic. Wolta panu Witoldowi wyszła na zdrowie, bo został radnym Sejmiku Województwa Małopolskiego. Tym razem Kozłowski idzie jednak o krok dalej, i wraz z trzema innymi radnymi mówi, że nie interesuje go zupełnie to co na temat kształtu władz Województwa Małopolskiego ma do powiedzenia prezes Prawa i Sprawiedliwości. On chce nadal być marszałkiem.

Dla Kozłowskiego kompletnie nie ma znaczenia także fakt, że liczący prawie dwadzieścia osób klub radnych Prawa i Sprawiedliwości ma w tej sprawie inną koncepcje; to on ma być marszałkiem i basta. Pamiętam, jak pięć lat temu Witold Kozłowski, przegrany wówczas kandydat do małopolskiego sejmiku, zostawał marszałkiem Małopolski - jak wiele mówiło się o tym, że Prawo i Sprawiedliwość, jako zwycięska partia ma prawo do formułowania personalnego składu władz samorządowych nawet wówczas, kiedy w ich skład nie będą wchodzić radni wybrani w wyborach.

Wtedy dla wszystkich było to oczywiste. Dziś już jest inaczej. Odnoszę wrażenie, że w całej grze wokół wyboru marszałka w Małopolsce nie chodzi o osobę marszałka, tylko o rozbicie Prawa i Sprawiedliwości i takie ukształtowanie wizerunku tej partii, aby wreszcie odwrócili się od niej wyborcy i to jeszcze w jej mateczniku. Nie bez znaczenia dla przyszłości PiS jest również i to, że Witold Kozłowski burzy dziś wizerunek Jarosława Kaczyńskiego, jako człowieka mającego siłę sprawczą lidera partii. Lidera, który może ją przeprowadzić przez czas pozostawania w opozycji.

A przecież na przestrzeni wielu ostatnich lat, wszyscy, bez wyjątku obserwatorzy podkreślali, że silna władza w rękach Jarosława Kaczyńskiego daje Prawu i Sprawiedliwości stabilizację i czyni go partnerem w walce o rząd dusz Polaków. Czy prowadzący z Kaczyńskim walkę na śmierć i życie Donald Tusk może otrzymać w tej walce lepszy prezent od ludzi rzekomo konserwatywnych i prawicowych?

Zdrada ideałów partii i wewnątrzpartyjnej lojalności w tak dramatycznych okolicznościach budzi nie tylko zdumienie ale i niesmak. Czy Kozłowski będzie w stanie to w jakikolwiek sposób wytłumaczyć? Czy może tak, jak to stało się z jego kandydowaniem w wyborach samorządowych w Nowym Targu, wygra wszystko i rozwali Prawo i Sprawiedliwość od środka, pogrążając w oczach Polaków Kaczyńskiego poprzez wykazanie, że jest niezdolny do kierowania partią w trudnych warunkach... (Andrzej Marcinkowicki) Fot. UMWM







Dziękujemy za przesłanie błędu