Zniknął śnieg, wyszła cała smutna, brudna prawda o Nowym Sączu…

Co tu można znaleźć? To, co stało się już niemal codziennością w podobnych okolicznościach – puszki po piwie, butelki po wódce, butelki plastikowe po napojach, kiepy, opakowania po chipsach, pudełka po papierosach, widoku zużytych pieluch (tak, tak) i dziesiątek psich kup już Wam zaoszczędzimy.

Zobacz też: Zawinił projektant. EuroVelo w Rytrze znów trzeba było ratować

Na wszelkich portalach społecznościowych aż roi się od wpisów święcie oburzonych mieszkańców Nowego Sącza krytykujących podobne praktyki. Skoro tak na podobne rzeczy przeszkadzają, to skąd się tyle tych śmieci wzięło? Ptaki przytargały z wysypiska? Podrzucili je mieszkańcy okolicznych gmin? Ludziska, ręce opadają. Jak bardzo trzeba mieć wszystko w „głębokim poważaniu”, by tak ochoczo wyrzucać wszystko gdzie popadnie.

Kąśliwie – a propos naszego poziomu cywilizacyjnego – możemy tylko dodać, że w takiej Japonii nigdzie nie ma koszy na śmieci, miejskich koszy na śmieci i nigdzie nie uraczysz podobnych odpadów na chodnikach czy ulicach. W Japonii obywatele papierki, butelki, puszki po prostu zabierają do swoich domów albo wyrzucają do koszy przy lokalach czy centrach handlowych. Ot, co kraj to obyczaj…

Trzeba mieć tylko nadzieję, że miejskie służby ogarną to przed pierwszym koszeniem, bo inaczej będziemy mieli zasyp śmieci w postaci zmielonej… ([email protected] Fot.: ES)