Zdemolowany amfiteatr rozpada się w oczach. Da się tu jeszcze zrobić tężnię?

Niektórzy mieszkańcy Piwnicznej-Zdroju od początku, od chwili wybudowania twierdzą, że ten amfiteatr to niewypał. Za mały, nad widownią nie ma zadaszenia itp., itd. Ale obiekt przez kilka lat jakoś sobie działał. Potem zaczął być coraz rzadziej wykorzystywany a od początku epidemii COVID-19 życie zamarło tu zupełnie.

I gdyby nie bezmyślny wandalizm, amfiteatr stałby sobie dalej, czekając na lepsze czasy. Niestety, łajz i obszczymurów nie brakuje, więc dziś pierwsze co rzuca się w oczy, to zniszczone ściany, powyrywane i połamane deski i instalacje. Co tu dużo się rozwodzić – wygląda to paskudnie.

Zobacz też: Podstacja pogotowia uratowana! Piwniczna wygrała tę bitwę

Już gdy kończono budowę centrum na Nakle władze gminy zapowiadały, że cała konstrukcja zostanie przeniesiona na drugą stronę Popradu, na Nakło właśnie, dzięki czemu powstanie tu większy kompleks rekreacyjno-kulturalno-rozrywkowy. Potem jednak, już po ekspertyzie budowlańców, okazało się, że konstrukcja jest nierozbieralna.

Plan przeniesienia padł. Jakiś czas temu jednak burmistrz Dariusz Chorużyk, przy wtórze branży turystycznej, zapowiedział, że samorząd zastanawia się nad wykorzystaniem amfiteatru na utworzenie tężni. Raz, że władze województwa dopłacają do takich projektów, a dwa, że lokalizacja jest wprost idealna. A i wydatek znacznie racjonalniejszy z punktu widzenia technicznego.

Zobacz też: Kieszenie piwniczan uratowane, stawki śmieciowe utrzymane. Jakim cudem?

- Ale sama pani widzi, co się tu dzieje. Godzina 23, północ, złazi się tu młodzież, Bóg wie, co robi a jak im zwróciłem uwagę, to jeszcze się do mnie stawiali – komentuje jeden z mieszkańców, którego dom sąsiaduje z amfiteatrem.

Mężczyzna jest – podobnie jak my – przekonany, że jeśli gmina szybko nie zainterweniuje i nie zabezpieczy uszkodzonych, zdewastowanych elementów, to na wiosnę po prostu nie będzie już co naprawiać, ani przebudowywać.

Aaa, i jest jeszcze sprawa nieszczęsnego TOY-TOY. Stoi nieużywany, bez wody, nikt nie spuszcza z niego szamba. Efekt? Łatwo sobie wyobrazić. – Może jak dziennikarze nagłośnią sprawę, to w końcu ktoś się tym zajmie – usłyszeliśmy od piwniczanina na zakończenie.

Zobacz też: Tak wygląda święte prawo własności. Szumna nazwa rudery w Piwnicznej-Zdroju

Burmistrz Dariusz Chorużyk z miejsca zadeklarował, że pojedzie na miejsce – zobaczyć zakres uszkodzeń – z dyrektorem Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. – I na pewno zabezpieczymy amfiteatr przed dalszymi zniszczeniami, szczególnie tymi związanymi z warunkami atmosferycznymi. Nie może być tak, że amfiteatr niszczeje, bo w końcu został wybudowany z naszych wspólnych pieniędzy. Ale zaznaczam – na wandalizm chyba nikt jeszcze nie znalazł skutecznego lekarstwa. Takie wybryki należy od razu zgłaszać na policję.

Gdy sprawca zostanie złapany - samorząd ma pełne prawo zażądać zadośćuczynienia i pokrycia kosztów usunięcia uszkodzeń.

A co z możliwością przekształcenia amfiteatru w tężnie? Tu Chorużyk prosi o chwilę cierpliwości, na razie gmina nie ma środków na takie inwestycje, ale analizowane są już inne koncepcje zagospodarowania tego terenu.

TOYTOY też zostanie zabezpieczony – zamknięty na kłódkę z informacją o tym, że zimą jest wyłączony z użytku. ([email protected] Fot.: ES)