Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 25 czerwca. Imieniny: Łucji, Witolda, Wilhelma
08/09/2012 - 22:32

„To zagrożenie dla życia sądeczan!” - ostrzegają nawet Niemcy

Niszczenie działającego sprawnie systemu ratownictwa to katastrofa dla mieszkańców! – ostrzegał Rainer Stratmann, szef niemieckiego powiatu Unna, który odwiedził w ostatni piątek (7 września) Sądecczyznę. Chodzi o likwidację dyspozytorni pogotowia ratunkowego w Nowym Sączu i przeniesienie jej do Tarnowa. Starosta Jan Golonka zapowiada ostrą walkę o dyspozytornię. Prośbę o zmianę tej decyzji wysłał też tego dnia wojewodzie małopolskiemu sądecki poseł Andrzej Romanek.
Rainer Stratmann brał udział w Forum Ekonomicznym w Krynicy Zdroju i spotkał się z władzami powiatu nowosądeckiego. Opowiadał o działalności niemieckiego systemu zarządzania kryzysowego i zaniepokoiło go, że wojewoda Jerzy Miller przenosi dyspozytornię nowosądeckiego pogotowia do Tarnowa.

W Niemczech system zarządzania kryzysowego w skład którego wchodzi pogotowie, policja, straż pożarna i służby lotnicze działa od 50 lat i cały czas jest udoskonalany. – Najważniejsza jest znajomość terenu przez dyspozytorów, bo tylko wtedy mogą skierować karetkę i straż we właściwe miejsce. Każdy powiat ma swoje centrum zarządzania kryzysowego. Mamy to przećwiczone i wiemy, że to świetnie działa, a jak coś dobrze działa, to nie należy tego zmieniać – podkreślał Stratmann. – Tym bardziej, że chodzi przecież o ludzkie zdrowie i życie. Każdy dyspozytor dokładnie zna topografię danego terenu. Nie wyobrażam sobie, żeby na przykład ktoś z Dortmundu dysponował karetkę na teren powiatu Unna. To nie tylko wprowadziłoby wielkie zamieszanie, ale też znacznie wydłużyło czas oczekiwania na pomoc. Teraz system działa sprawnie – karetka i inne potrzebne służby dojeżdżają w ciągu 1012 minut na miejsce zdarzenia. Dzięki temu ratujemy wiele osób – zaznaczył, wstrząśnięty pomysłem wojewody małopolskiego.

W Unnie centrum dowodzenia kryzysowego otwarto dwa lata temu. Koordynuje prace wszystkich służb ratowniczych na co dzień, a szczególnie, gdy dochodzi do klęsk żywiołowych czy wypadków. Na stanowisku dowodzenia jest bieżący monitoring, w których miejscach znajdują się karetki pogotowia i śmigłowiec ratunkowy oraz ile wozów strażackich może wyjechać do akcji. Pracownik wie także, w których szpitalach są jeszcze wolne łóżka na oddziałach ratunkowych.
Istotne jest również, że dyspozytor centrum ma wszystkie wiadomości z terenu w jednym miejscu i tym samym dysponuje pełną wiedzą. Może szybko podjąć decyzję. Dodatkowo starosta będący szefem sztabu kryzysowego otrzymuje pełne dane ze sztabu składającego się ze specjalistów różnych dziedzin, wszystkich służb mundurowych i instytucji, które mogą przyczynić się do sprawnego i prawidłowego podejmowania decyzji. W ten sposób zebrane informacje stanowią punkt wyjścia dla gospodarza powiatu, który podejmuje strategiczne decyzje. Pomaga w tym znacznie zastosowanie nowoczesnych procedur, zaawansowanych programów informatycznych i systemów łączności.


Będziemy walczyć o to, aby dyspozytornia pogotowia została w Nowym Sączu – deklarował starosta nowosądecki Jan Golonka. – To starosta odpowiada za bezpieczeństwo mieszkańców na swoim terenie. Tymczasem wojewoda destabilizuje system, dzięki któremu mogliśmy ratować życie i szybko dojeżdżać do pacjenta.
Powiat Unna (Nadrenia Północna-Westfalia, wschodnia część  Zagłębia Ruhry) to partner powiatu nowosądeckiego. Umowa o partnerstwie została podpisana jeszcze przez szefów Sądeckiej Strefy Usług Publicznych w 1997 roku, a później przedłużona przez Powiat Nowosądecki (2002 r.). Współpracują w obrębie edukacji (wymiana uczniów na praktyki),  służb mundurowych i ratowniczych, a szczególnie strażaków.


W piątek pismo do wojewody Millera w sprawie utrzymania dyspozytorni medycznej w Nowym Sączu wysłał sądecki  poseł Andrzej Romanek (SP). Zaznaczył w nim, że jest szereg argumentów za pozostawieniem dyspozytorni, które wielokrotnie były podnoszone, choćby w rezolucji Rady Powiatu Nowosądeckiego z 31 sierpnia 2012 roku.
Wyliczał: „To na Sądecczyźnie, jako jednym w pierwszych regionów w kraju utworzono system podstacji, który zapewnia niezwykle szybki dojazd karetek pogotowia oraz zintegrowano stanowiska dyspozytorskie służb pogotowia i straży pożarnej. System ten sprawdził się znakomicie, przyczyniając się niejednokrotnie do uratowania zdrowia,  a nawet i życia wielu ludzi. Kolejnym argumentem jest fakt, że Sądecczyzna jest atrakcyjnym regionem turystycznym, w którym dochodzi do dużej liczby wypadków wśród osób ją odwiedzających. W związku z powyższym dyspozytorzy decydujący  o wysłaniu karetki pogotowia muszą posiadać niezwykle szeroką wiedzę z zakresu topografii terenu. Zgłaszający wypadki bardzo często posługują się potocznymi nazwami miejscowości, bez precyzyjnego podania nazw urzędowych. Zatem dogłębna wiedza  z zakresu topografii terenu może niejednokrotnie uratować komuś zdrowie lub życie.  W przypadku dokonywania zgłoszenia wypadku przez dyspozytornię w Tarnowie, z uwagi na nieznajomość topografii terenu czas dojazdu karetki może się znacznie przedłużyć i spowodować niezwykle negatywne skutki. Należy podkreślić,  że w dyspozytorni medycznej w Nowym Sączu pracują osoby z dużym doświadczeniem, znające doskonale topografię Sądecczyzny”.

Podobne pismo w tej sprawie wysłała poseł Arkadiusz Mularczyk (SP) do ministrów zdrowia oraz spraw wewnętrznych.

Na koniec Romanek zwrócił się do wojewody z prośbą o zmianę „Wojewódzkiego planu działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego” i pozostawienie dyspozytorni medycznej w Nowym Sączu. Zgodnie z tym planem mają powstać dwie skoncentrowane dyspozytornie medyczne z łączną liczbą 17 stanowisk dyspozytorskich. Te dwa centra mają zostać utworzone w Krakowie i Tarnowie, zaś dyspozytornia w Nowym Sączu zostanie zlikwidowana do 15 października 2012 roku. Jak dotąd służby wojewody utrzymywały, że to nieodwołalne i że nie są przekonywujące argumenty pracowników pogotowia, iż ów plan spowoduje chaos w ratownictwie skutkujący śmiercią osób czekających zbyt długo na pomoc.

Czytaj: “Chaos. Ludzie będą umierać” - ostrzegają pracownicy pogotowia oraz Nowy Sącz bez dyspozytorni pogotowia już od października

Źródło i fot.: Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu oraz Biuro Poselskie Andrzeja Romanka.







Dziękujemy za przesłanie błędu