Zagrał z nimi ostatni raz. Następnego dnia zabrała go śmierć. Nie żyje znany lokalny muzyka
W sobotę zagrał z nimi ostatni raz
Wiadomość o śmierci Łukasza Szewczyka ukazała się w mediach społecznościowych, na fanpage’u Limanowskiego Domu Kultury, z którym związana jest Orkiestra Dęta "Echo Podhala". Jego przyjaciele zespołu nie mogą w to uwierzyć. Przecież jeszcze grał z nimi w tę sobotę. Następnego dnia już nie żył.
- Był nieodłączną częścią naszej orkiestry od 1993 roku. Przez te lata nie tylko przekazywał nam swoje umiejętności, ale także serce i pasję, które zawsze towarzyszyły granej przez niego muzyce – wspominają Łukasza Szewczyka koledzy z orkiestry.
Czytaj też Betonowy mur wyrósł na ulicy Paderewskiego. To ma być koniec trwającego dwa lata koszmaru [ZDJĘCIA]
Miał do muzyki i pasję i serce
- Na przestrzeni lat znakomicie opanował różne instrumenty, rozpoczynając swoją przygodę od trąbki, przechodząc przez tenor… w ostatnim czasie był gitarzystą basowym. Jego zaangażowanie w życie orkiestry nie znało granic. Aktywnie uczestniczył w próbach, koncertach i wszelkich innych wydarzeniach, które łączyły naszą muzyczną rodzinę.
Jego pracowitość, sumienność i oddanie muzyce sprawiły, że stał się wzorem dla innych członków orkiestry. Był nie tylko utalentowanym muzykiem. Był także koleżeński i uczynny – czytamy we wspomnieniach. Jego muzyka i spuścizna pozostaną z nami na zawsze, a jego duch będzie nadal towarzyszyć nam w każdym dźwięku, który będziemy tworzyć jako Orkiestra Dęta "Echo Podhala".
Czytaj też Dom, zarobki, bankowe konto, samochody… tak się powodzi burmistrzowi Biedzie w Limanowej
Wyruszy w ostatnią drogę
W swoją ostatnią drogę Łukasz Szewczyk wyruszy w środę, 4 października. Nabożeństwo żałobne zostanie odprawione o godzinie czternastej w kościele parafialnym św. Jana Ewangelisty w Pisarzowej. ([email protected]) fot. LDK