Wicemarszałek Terlecki u sądeckich harcerzy: jeśli historia się zatrzymała, trzeba ją pchnąć naprzód

Wszystko co dla swych podopiecznych i mieszkańców regionu robią nowosądeccy harcerze  - wakacyjne wyjazdy, obozy, szkolenia, zbiórki i pomoc humanitarna, tak w czasie pandemii jak i na rzecz ukraińskich uchodźców - robią w ramach wolontariatu. Sami też próbują utrzymać swoją siedzibę - kamienicę przy Wąsowiczów 8. Doraźne dotacje, jakie dostają na remont poszczególnych pomieszczeń, nie wystarczają, bo budynek wymaga ciągle nowych napraw.

Budynek został przekazany na rzecz ZHP w 1975 roku. Harcerze otrzymali go w darze od inż. Juliana Wężyka i jego żony Barbary ze Sliwińskich. Inżynier Wężyk był jednym z budowniczych tamy i elektrowni na Jaziorze Rożnowskim, wiele lat spędził również na projektowaniu budowli regulujących górskie potoki na Sądecczyźnie. Jego żona była nauczycielką.

- Przestrzegamy naszych wartości, wpajamy je harcerzom, pamiętamy o przeszłości, sądecki hufiec ZHP nosi przecież imię Bohaterów Ziemi Sądeckiej - mówiła harcmistrz Justyna Blukacz, komendantka Hufca ZHP Nowy Sącz. Harcerze opiekują się grobami harcerzy i żołnierzy, którzy oddawali swoje życie za niepodległą Polskę.

- W czasach komuny próbowano nas zmienić, ale jesteśmy żywym dowodem, że im to nie wyszło - zapewniał podharcmistrz Wincenty Żygadło, komendant kręgu seniorów nowsądeckiej chorągwi. - Gdy nie można było chodzić z obozu do kościoła, robiliśmy to na inne sposoby. Dziś mamy 75 organizacji harcerskich, ale ZHP nadal działa.

Rozmowę z nowosądeckimi harcerzami i wizytę w ich siedzibie prof. Ryszard Terlecki zakończył wpisem do księgi pamiątkowej. - Na pamiątkę wizyty w historycznym hufcu ZHP Nowy Sącz z przekonaniem, że historię, która sie tu zatrzymała, trzeba pchnąć naprzód... ([email protected]) Fot. TK