Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
18/05/2015 - 15:00

Walczą o głosy młodych dla Dudy. Młodzieżówka PiS w natarciu

Na finiszu prezydenckiej kampanii lokalna młodzieżówka Prawa i Sprawiedliwości chce zawalczyć o głosy swoich rówieśników dla Andrzeja Dudy. Tych, którzy w pierwszej turze w ogóle nie poszli do urn i tych, którzy swoje głosy oddali na Pawła Kukiza i Janusza Korwin-Mikkego. Młodzi PiS-owcy mówią, że dają z siebie wszystko. Kleją plakaty, roznoszą ulotki i rozmawiają ze swoimi rówieśnikami. Szczególnie zażarte dyskusje toczą w mediach społecznościowych.
W lokalnej, medialnej ofensywie Prawa i Sprawiedliwości, w której jak dotąd niepodzielnie królował senator Stanisław Kogut, zwołujący konferencję prasową za konferencją, na odcinek wyborczej propagandy rzucono partyjną młodzież. Przed nimi pięć dni intensywnej pracy. Bo to właśnie oni najskuteczniej mogą zawalczyć o wyborcze głosy swoich rówieśników dla Andrzeja Dudy. Muszą przekonać tych, którzy jak dotąd wykazali się polityczną obojętnością i w ogóle nie poszli do urn, jak i tych, którzy opowiedzieli się za Pawłem Kukizem i Januszem Korwin-Mikke. Jakich argumentów użyją?

Anna Piechowicz z Gorlic ma 25 lat i w tym roku kończy prawnicze studia. Swoim rówieśnikom tłumaczy, że Duda to prezydent młodych Polaków. To on jako jedyny chce, żeby dobrze wykształceni ludzie nie wyjeżdżali za granicę w poszukiwaniu pracy, najczęściej poniżej swoich możliwości.

- Dudzie nie tylko zależy na tym, żebyśmy nie wyjeżdżali z Polski. Krzewi wśród młodzieży wartości chrześcijańskie i patriotyczne. Za tego prezydenta nie będziemy się musieli wstydzić na arenie międzynarodowej. To człowiek, który zrobi wszystko, żebyśmy się mogli realizować w naszym kraju, a nie zagranicą - zaznacza gorliczanka. 

To właśnie problemy związane z koniecznością emigrowania za pracą najbardziej zaprząta dziś głowy młodych ludzi. To ten temat jest dla nich najważniejszy.


- Moim rówieśnikom, którzy rozpaczliwie szukają pracy tłumaczę, że konieczne jest wyrwanie Polski ze stagnacji i zapaści w jaką wpędziły nastrwające już osiem lat rządy Platformy Obywatelskiej. Dlatego potrzebne są realne zmiany. I może je zapoczątkować wygranie wyborów prezydenckich przez Andrzeja Dudę - mówi 32-letni Wiktor Durlak z Wyskitnej koło Grybowa.

 - Bo te wybory to starcie między ciągłością i zmianą. Komorowski to marazm i stagnacja. Duda to powiew świeżości i młodości. Apeluję do wyborców Kukiza i Korwina, aby poszli do wyborów i zagłosowali na Dudę. Naprawdę warto mu zaufać. Podczas podróży naszego kandydata w trzech powiatach - nowosądeckim, gorlickim, limanowskim - podróżowałem z nim dudabusem. Miałem okazję z nim porozmawiać. To naprawdę wybitna osobowość i prawdziwy mąż stanu. I w tym co mówię, naprawdę nie ma przesady.

Durlak opowiada z goryczą, że spośród jego licznego rodzeństwa, czwórka - brat i trzy siostry - musiała wyjechać za granicę, do Holandii, Niemiec i Francji. W takiej sytuacji są tysiące polskich rodzin skazanych na rozłąkę.

- Ja też nosiłem się zamiarem wyjazdy, ale zdecydowałem, że zostanę w kraju i zrobię wszystko, żeby to zmienić.

Młodzieżowcy Prawa i Sprawiedliwości zgodnie przyznają, że akcent w rozmowach z rówieśnikami, których chcą przekonać do głosowania na Dudę należy położyć na zmiany. Ten argument - ich zdaniem - najbardziej trafia do przekonania „kukizowcom” i „korwinowcom”, którzy ponoć obiecuję, że teraz zagłosują na Dudę.

Najmłodszy z młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości, tegoroczny maturzysta Przemysław Maślanka, o głosy dla Dudy walczy w środowisku osiemnastolatków. Jak przyznaje, jego rówieśnicy w niewielkim stopniu interesują się polityką, ale do wyborów poszli i głosowali na Dudę albo Kukiza.

- Ci, którzy głosowali na Pawła Kukiza zapewniają, że zagłosują na Dudę. Mówią, że nie chcą, żeby dalej rządził Komorowski - mówi Maslanka.

W swojej wyborczej ofensywie młodzi stawiają na media społecznościowe -Twitter i Facebook. To tam, jak przekonują, toczy się dziś najbardziej zażarta walka o głosy.

- Kto wygra w Internecie, ten wygra wybory prezydenckie - mówi Wiktor Durlak. - Komorowskiemu i jego otoczeniu ta forma przekazu nie jest tak bliska jak Dudzie, który przynależy do młodego pokolenia. Dlatego wierzymy, że to on zostanie prezydentem. Ale, żeby tak się stało, musimy w ciągu tych kilku dni stoczyć ostrą walkę o każdego wyborcę.

(mika)
fot. własne
 






Dziękujemy za przesłanie błędu