Tragiczna śmierć prokuratora z Nowego Sącza. Prokuratura Okręgowa nie będzie prowadzić śledztwa

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu nie będzie prowadzić śledztwa w sprawie tragicznej śmierci prokuratora Pawła M. Dlaczego? Prokuratorzy nie chcą być posądzeni o stronniczość w wyjaśnianiu tej sprawy, dlatego ze względu na zaistniałe okoliczności i dobro śledztwa, złożyli wniosek o wyłączenie z prowadzenia postępowania.

- Akta tej sprawy trafiły do Prokuratury Regionalnej w Krakowie – powiedziała nam prokurator Katarzyna Duda.

Zobacz też Tragedia w jednym z bloków w Nowym Sączu. Mieszkańcy znaleźli powieszone ciało prokuratora

W najbliższych dniach (prawdopodobnie we wtorek), prokuratura podejmie decyzję, kto dalej będzie zajmował się prowadzenie tej sprawy. Jak się okazuje, są dwie możliwości.

- Śledztwo poprowadzi inna prokuratura, które podlega Prokuraturze Regionalnej w Krakowie (oczywiście z wyjątkiem sądeckiej prokuratury) albo - druga możliwość - zostanie skierowany wniosek do Prokuratury Krajowej z prośbą o wybór innej jednostki na terenie kraju do kontynuowania tego postępowania – wyjaśnia prokurator Katarzyna Duda.

Zobacz też Tragiczna śmierć prokuratora z Nowego Sącza. Prokuratura zabrała głos

Tak jak już wiele razy informowaliśmy, do tragedii doszło w czwartek 30 marca, w jednym z bloków przy ulicy Barskiej w Nowym Sączu. Powieszone ciało prokuratora znaleźli mieszkańcy. Niestety, jego życia nie udało się uratować.

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarli dziennikarze RMF FM wynika, że tragicznie zmarły prokurator od dłuższego czasu był wnikliwie kontrolowany przez przełożonych. Jednostka nadrzędna wysłała do niego wizytatora, który miał zastrzeżenia dotyczące efektów jego pracy.

W środę po południu miało dojść do spotkania tragicznie zmarłego prokuratora z jego przełożonym i wizytatorem. Po tym spotkaniu prokurator wrócił do swojego mieszkania. Następnego dnia rano nie pojawił się w pracy, a przed południem zostało znalezione jego ciało.

Tragicznie zmarły prokurator ponoć zostawił list, w którym tłumaczył motywy swojej decyzji. ([email protected] Fot. RG)