Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 16 czerwca. Imieniny: Aliny, Anety, Benona
28/02/2013 - 11:48

Szukają sprawców skażenia wody. Straty idą w dziesiątki tysięcy

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, polegającym na nieumyślnym zanieczyszczeniu ujęcia wody i narażeniu zdrowia lub życia wielu osób, złożył wczoraj (27 lutego) Tomasz Dul, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Mszanie Dolnej.
Wczoraj (27 lutego) około godz. 10 zostało zamknięte ujęcie wody pitnej na potoku Adamczykowskim, które dostarczało wodę do połowy mieszkańców Mszany Dolnej. Czytaj:Z kranów leciała śmierdząca woda. Ropa dostała się do źródła?
Dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Mszanie Dolnej powiadomił policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
- Wczoraj zostało przyjęte zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z artykułu 182 paragraf 2 Kodeksu Karnego, czyli nieumyślnym zanieczyszczeniu ujęcia wody pitnej, które może skutkować narażeniu zdrowia lun życia wielu osób. Grozi za to grzywna lub kara pozbawienia wolności do dwóch lat – mówi podinsp. Marek Szczepański, komendant Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej. - Pracownicy tutejszego zakładu gospodarki komunalnej zabezpieczyli próbki wody, która najprawdopodobniej została skażona substancją ropopochodną. Zostaną one przekazane do badania – dodaje.
Próbki wody jeszcze dziś trafią do nowosądeckiej delegatury Wojewódzkiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ujęcie wody na potoku Adamczykowskim w dalszym ciągu jest wyłączone z eksploatacji.
- Potok skażony jest na około półkilometrowym odcinku i stoki wokół niego. Pogoda niestety nam nie sprzyja. Plusowa temperatura topi kolejne warstwy zanieczyszczonego śniegu, a do ujęcia spływa skażona woda – zaznacza Tomasz Dul, dyrektor ZGK w Mszanie Dolnej. - Trudno powiedzieć, jak długo to ujęcie będzie nieczynne. Wstępne straty opiewają już na ponad 10 tys. zł – dodaje.
Z wstępnych ustaleń mszańskich policjantów wynika, że powyżej ujęcia wody były prowadzone prace przy wycince drzewa.
- Ustalamy, kto je wykonywał. Najprawdopodobniej w czasie wycinki doszło do zanieczyszczenia ujęcia wody, co spowodowała nieostrożność przy posługiwaniu się piłą motorową – podkreśla nadinsp. Szczepański.

(ALF, MIGA)
Fot. UM Mszana Dolna






Dziękujemy za przesłanie błędu