Stare porzekadło mówi: aby chorować trzeba być zdrowym. Gorzkie spostrzeżenia pacjenta
Pan Andrzej, można powiedzieć, „na własnej skórze” przekonał się, jak szuka się pomocy u lekarza specjalisty w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Potrzebował on pilnej konsultacji (uszkodzony kręgosłup). Mając w ręce PILNE skierowanie do takiego lekarza chwycił za telefon i zaczął dzwonić po placówkach medycznych w regionie starając się w miarę szybko dostać do takiego specjalisty.
Lektura listu pana Adama, jest owocem jego usilnych poszukiwań, jak pisze nasz czytelnik – tego, jak działa system NFZ.
- Jak działa NFZ? PILNE! skierowanie do specjalisty. Dzwonię po placówkach (po całej Małopolsce i Podkarpaciu), w końcu jest termin - na PILNE skierowanie - koniec października – szpital w Krynicy-Zdroju. – opisuje swoje poszukiwania nasz czytelnik, któremu zależy na jak najszybszym dostaniu się do lekarza-specjalisty. – Szok! w większości obdzwonionych przeze mnie placówkach medycznych w tym również prywatnych najwcześniejszy termin wizyty to grudzień bądź styczeń 2023 roku (przypominam PILNE - nawet prywatnie nie przeskoczysz). Rejestracja i ok.
Pan Andrzej zarejestrował się, ale…postanowił szukać dalej w innych placówkach medycznych wierząc, że może w której z nich znajdzie możliwość skonsultowania się z lekarzem specjalistą nieco szybciej.
- Dzwonię dalej, bo skierowanie jest PILNE i zależy mi na zdrowiu. Dodzwaniam się do placówki medycznej oddalonej od miejsca zamieszkania 60 km (Brzesko), ale cóż zdrowie ważniejsze – myślę sobie. Huraa! JEST termin prawie miesiąc wcześniej, bo już w pierwszym tygodniu października. Proszę więc o rejestracje w tej placówce i …TU…ups - kolejny problem. Nie mogę się zarejestrować bo… jestem zarejestrowany w innej placówce. Nie odpuszczam. Proszę o rezerwację miejsca w tej placówce. Zapewniam, że zadzwonię natychmiast, jak tylko wyrejestruje z poprzedniej placówki (szpital w Krynicy-Zdroju – przyp. red). I co?
Nasz czytelnik nie ukrywa, że naprawdę w tym momencie bił się z myślami czy podjąć to ryzyko. Jakie?
Zadzwonić i wyrejestrować się z placówki, w której już zapisał się do lekarza? Nie ukrywa także, że bił się z myślami: co będzie jak zdecyduje się zrezygnować z późniejszego terminu (wyrejestruje się ze szpitala w Krynicy Zdroju), a potem nie uda mu się dodzwonić do placówki w Brzesku, w której był wcześniejszy termin. Założył także teoretycznie, że kiedy on będzie rezygnował z terminu w placówce w Krynicy, w tym czasie inni pacjenci będą, podobnie, jak on dzwonili do placówki medycznej w Brzesku w poszukiwaniu wolnego terminu wizyty. Co więcej tam się zarejestrują i w jego przypadku kolejka oczekiwania na konsultację medyczną automatycznie wydłuży się.
- Wtedy nie będzie PILNEGO, przypominam badania w październiku, tylko jeszcze później. Poddałem się…Przecież to powinno być takie proste jak budowa cepa: dzwonię do placówki i rejestruję się. Dzwonię do drugiej, w której jest wcześniejszy termin, podaje kod i swój pesel, pani robi korektę u SIEBIE. Poprzedni termin anuluje, a wprowadza nowy. No niech mi ktoś powie czy to aż tak skomplikowane czy NFZ nie posiada informatyka-tyków którzy potrafią wprowadzić taki mały element do oprogramowania, ale to trzeba CHCIEĆ albo mieć pomysł, a jak widać w NFZ ani jednego ani drugiego nie ma! Na koniec dobrze, że dopytałem się jeszcze w tym Brzesku. Termin badania owszem - początkiem października, ale na opis badania trzeba czekać - Uwaga - od trzech tygodni do miesiąca. I znowu UWAGA na skierowanie PILNE przy uszkodzeniu kręgosłupa – kończy swój list nasz czytelnik.
W tej sprawie zadzwoniliśmy do rzecznika prasowego Małopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Aleksandra Kwiecień, piastująca tę funkcję poprosiła o przesłanie pytań w tej sprawie. Czekamy na stanowisko Narodowego Funduszu Zdrowia. Napiszemy o tym w następnym artykule.
[email protected], fot. IM – zdjęcie ilustracyjne.