Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
24/04/2023 - 14:00

Sądecki sąd wysłucha zeznań osób, których bliscy mogli być zamordowani przez Józefa Kurasia „Ognia” i jego ludzi

Od 2017 roku przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu trwa proces, w którym Zbigniew Kuraś, syn partyzanta Józefa Kurasia „Ognia” domaga się 10 mln zł zadośćuczynienia za śmierć ojca. 25 i 26 kwietnia 2023 roku w charakterze świadków przesłuchane zostaną osoby, których członkowie rodziny mieli zostać w bestialski sposób zamordowani przez „Ognia” i jego podkomendnych. - Ich zeznania będą trudne do oceny dla nas bez kontekstu historycznego, dlatego poprosimy o ich ocenę pracownika IPN – argumentują już pełnomocnicy Kurasia - syna.

To głośna sprawa, którą od kilku lat żyje cała Polska i która podzieliła opinię zainteresowanych sporem Polaków. Czy synowi kontrowersyjnego partyzanta „Ognia”, któremu hołd oddaje tysiące sympatyków, a o którego niechlubnej działalności rozpisują się historycy należy się jakiekolwiek odszkodowanie? 10-tomowe akta sprawy liczą sobie blisko 2000 stron, a wśród nich jest m.in. pozytywna opinia dra Macieja Korkucia z Instytutu Pamięci Narodowej na temat działalności „Ognia” i jego ludzi, oraz odpowiedzi na pytania sądu, które pojawiły się w trakcie tych kilku lat.

Miliony za śmierć ojca

Syn Józefa Kurasia domaga się od Skarbu Państwa kwoty 10 mln zł za śmierć ojca oraz 71 tys. zł na jego upamiętnienie. „Ogień” podczas obławy, nie chcąc wpaść w ręce ubecji, popełnił samobójstwo. Jego syn, który domaga się teraz zadośćuczynienia, miał wówczas zaledwie kilka miesięcy. Na wcześniejszej rozprawie w Nowym Sączu zeznał, że jego ojcu przypisywano wszelkie zbrodnie, jakie się na Podhalu ówcześnie dopuszczano na ludności cywilnej i były one wymysłem brudnej kampanii komunistycznego aparatu. On zaś przez lata był najzwyczajniej z tego powodu napiętnowany.

- Za to że byłem synem „Ognia” spotkały mnie na co dzień bardzo bolesne nieprzyjemności, o których proszę pozwolić mi nie mówić. Boli mnie również to, że mój ojciec, który prowadził tak ciężką walkę w imię wolnej Polski, nie przez wszystkich jest dobrze oceniany – zeznawał podczas jednego z posiedzeń sądu, zaś na większości rozpraw reprezentowali go sami pełnomocnicy.

Ostatnia odbyła się 20 lutego 2023 roku. To na niej sędzia Renata Wajda przychyliła się do wniosku reprezentującego stronę społeczną Marka Zapały, prezesa Niezależnego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Krakowie, o włączenie do materiału dowodowego zeznań osób, wobec których rodzin Kuraś i jego „ogniowcy” mieli dopuścić się morderstw. Zdecydowano dodatkowo o ponowienie wniosku IPN do prokuratury w Kijowie o pomoc międzynarodową, w sprawie domniemanych związków Józefa Kurasia z NKWD.

Potomkowie akowców są oburzeni

Od ubiegłego roku w procesie uczestniczyć mogą członkowie Niezależnego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Krakowie. To właśnie ich oburzają roszczenia syna „Ognia”.

- Józef Kuraś był przede wszystkim dezerterem z Armii Krajowej, następnie jej wrogiem, komendantem Milicji Obywatelskiej, wydającym rozkazy względem aresztowania żołnierzy podziemia, których zsyłano na Sybir. Mamy na to dowody i relacje świadków. Cieszymy się z takiej decyzji sądu, że ich głos w tej sprawie będzie usłyszany. To co nas dotychczas bolało, to że nie ma zrobionej takiej kwerendy, która zebrałaby racje obu stron sporu o „Ognia” – argumentuje Zapała, wnuk Juliana „Lamparta” Zapały, żołnierza AK.

Jego zdaniem oceny działalności Kurasia powinni podjąć się historycy z Uniwersytetu Krakowskiego. Inaczej w tej kwestii uważają pełnomocnicy syna „Ognia”, o czym mówili już podczas ostatniej rozprawy.

- Sąd troszczy się o to, aby ta sprawa mogła się zakończyć wyrokiem w pierwszej instancji, opartym na kompletnym materiale dowodowym. Uważam jednak, że zeznania świadków nie przesądza o wyroku czy jego rozstrzygnięciu. W mojej ocenie doktor Korkuć w swojej ekspertyzie odnosił się do tych okoliczności. W jego opinii nawet jeśli dochodziło do morderstw na ludności cywilnej, to nie miały one charakteru zbrodni pospolitej, ale niosły za sobą walkę o niepodległość – komentuje mec. Anna Bufnal, pełnomocnik Zbigniewa Kurasia.

Janusz Bobrek ([email protected]), fot. JB, RG







Dziękujemy za przesłanie błędu