Sącz z luksusowymi dzielnicami drapaczy chmur? Futurystyczna przyszłość...
W jakim kierunku będzie ewoluował Nowy Sącz? Czy w widłach rzeki Kamienica i Dunajec powstaną nowoczesne dzielnice drapaczy chmur? O tym rozmawiamy z Jolantą Polańską-Skrężyną, dyrektorem Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta w Nowym Sączu.
Nowy Sącz jest miastem liczącym prawie 85 tysięcy mieszkańców. Co architekt może powiedzieć o jego układzie przestrzennym?
- Nowy Sącz pod względem architektonicznym na pewno się zmienia.
W jakim sensie?
- Coraz więcej jest inwestorów, którzy stawiają w mieście różne obiekty – zarówno jeśli chodzi o zabudowę mieszkalną, jak i użyteczności publicznej. I co ważne inwestorzy dążą do nowych trendów architektonicznych, do tego, co jest funkcjonalne. W Nowym Sączu jest budowanych dużo obiektów nowoczesnych.
Wiele miast w Polsce ma, jeśli chodzi o układ urbanistyczny, wyznaczone strefy, w których obowiązują zaostrzone przepisy dotyczące na przykład remontów istniejących budynków, ale też budowania nowych. Czy w Nowym Sączu też są takie wydzielone strefy?
- Oczywiście. Również Nowy Sącz ma wyznaczone strefy architektoniczne, związane z układem urbanistycznym. Przykładowo podam, że taką strefą objęta jest tzw. „Stara Kolonia” – osiedle kolejowe zlokalizowane w kwadracie ulic Kolejowej, Podhalańskiej, Zygmuntowskiej i Alei Stefana Batorego. W tym rejonie miasta obowiązują ściśle określone parametry budynków, jakie mogą tam powstawać. Wszystkie realizacje inwestycyjne, wszelkie przebudowy muszą, jeśli chodzi o ten rejon miasta, być prowadzone w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Takimi obostrzeniami objęta jest także strefa śródmiejska (starówka), która objęta jest również opieką konserwatorską.
W takiej strefie nie ma dowolności inwestycyjnej?
- Nie może jej być. Po to jest ustanawiana taka strefa. Jeśli strefa jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego to są w nim określone pewne uwarunkowania na przykład, jaką wysokość i powierzchnię zabudowy powinny mieć budynki. Jeśli planu nie ma to takie kwestie precyzuje decyzja o warunkach zabudowy, gdzie są określone te parametry.
Jaki układ przestrzenny ma Nowy Sącz?
- Bardzo czytelny w przypadku śródmieścia. Jest tam charakterystyczny układ ulic i ciągów pieszych.
Czy w śródmieściu Nowego Sącza inwestorzy mogą realizować inwestycje?
- Takie są realizowane w poszczególnych pierzejach. O tym, co można budować w śródmieściu mówi właściwy dla tej części miasta miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Może to być zabudowa mieszkaniowa, zabudowa biurowa, administracyjna i usługowa.
Dużo jest tych inwestycji?
- Możemy tu mówić o około 15 proc. wszystkich inwestycji w danym roku.
A im dalej od zabytkowej starówki to jak ten układ przestrzenno-urbanistyczny się przedstawia?
- Im dalej od centrum miasta, nowe budynki wpisują się w miejską przestrzeń zazwyczaj wzdłuż ciągów komunikacyjnych w danej części miasta. W odróżnieniu od starówki nie jest to już tak zwarta zabudowa.
Gdzie w Nowym Sączu jest najbardziej zwarta zabudowa?
- Oczywiście w centrum miasta. Im dalej od tego ścisłego centrum tym zabudowa jest luźniejsza.
Ile budynków stoi w Nowym Sączu?
- Na pewno kilkadziesiąt tysięcy, o ile nie więcej.
Całą rozmowę z Jolantą Polańską-Skrężyną, dyrektorem Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta w Nowym Sączu możesz przeczytać w majowym numerze miesięcznika „Sądeczanin”.
[email protected], fot. IM.