Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 17 maja. Imieniny: Brunony, Sławomira, Wery
01/04/2021 - 11:00

Ruszył narodowy spis powszechny. Kto tego nie zrobi może mieć kłopoty

W jakich warunkach mieszkamy, jaką mamy pracę, jakiego jesteśmy wyznania, czy żyjemy z kimś w związku formalnym czy też nie, między innymi na takie pytania musimy odpowiedzieć w narodowym spisie powszechnym, który ruszył z początkiem kwietnia. Kto tego nie zrobi, zapłaci wysoką grzywnę. Kara grozi też za kłamstwo.

Z nastaniem kwietnia ruszył narodowy spis powszechny ludności i mieszkań. Miał potrwać do końca czerwca, ale ze względu na epidemię prawdopodobnie zostanie wydłużony do końca września. To daje każdemu sporo czasu, żeby wywiązać się z obowiązku. Kto tego nie zrobi może zapłacić nawet 5 tysięcy złotych grzywny.

Po co jest spis powszechny? - To jest taka fotografia społeczeństwa, tego jak żyjemy,  kim jesteśmy, co pomaga nam, w szczególności naszym władzom lokalnym i krajowym do podejmowania strategicznych decyzji – mówiła w wypowiedzi dla telewizji Polsat Karolina Banaszek, rzecznik prasowy Głównego Urzędu Statystycznego.      

Na jakie pytania trzeba odpowiedzieć? To między innymi płeć, wiek, miejsce zamieszkania, zawód i forma zatrudnienia. Jest też pytanie o warunki w jakich mieszkamy,  o wyznanie, także bardziej niedyskretne, na przykład czy żyjemy z kimś w nieformalny związku. Jeśli ktoś uzna, że to ingerowanie w jego prywatność może wybrać opcję: „nie chcę odpowiadać na to pytanie”.

Tym razem spis powszechny odbędzie się przy pomocy internetu, po zalogowaniu na stronie spis.gov.pl.  Z tymi, którzy tego nie zrobią do 4 maja, będą kontaktować się rachmistrzowie, żeby umówić się na spis telefoniczny, albo na osobiste spotkanie.

Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, to możliwość dla tych, którzy mogą mieć trudności z elektroniczną formą udziału w spisie. Jeśli rachmistrz stawi się osobiście, to ze względu na epidemię nie jest konieczne wpuszczanie go do mieszkania. Można podać wszystkie informacje nawet przez otwarte drzwi.

Co grozi tym, którzy udzielą nieprawdziwych odpowiedzi? - Za przekazanie danych statystycznych niezgodnych ze stanem faktycznym grożą nawet dwa lata pozbawienia wolności – mówi adwokat, prof. Robert Suwaj z Politechniki Warszawskiej. Rodzi to pytanie o to, czym taki stan faktyczny właściwie jest, oraz jak to będzie weryfikowane. Mam też wątpliwości, czy tak surowa sankcja jest w tym przypadku adekwatna do wagi czynu – wyjaśnia prawnik.

Za przypadek mniejszej wagi przepis przewiduje karę grzywny. Konstrukcja formularza wyeliminuje możliwość popełnienia błędu. - Jeżeli jednak taki się zdarzy, to raczej nie trzeba obawiać się odpowiedzialności, bo błąd jest przesłanką wyłączającą winę – dodaje Suwaj.

Jak czytamy w serwisie ChronPESEL.pl,  GUS zapewnia, że wszystkie dane osobowe przetwarzane w ramach prac spisowych są poufne i podlegają szczególnej ochronie. Od momentu ich zebrania stają się danymi statycznymi i objęte zostają tajemnicą, która ma charakter absolutny – jest wieczysta, obejmuje wszystkie dane osobowe i nie przewiduje żadnych wyjątków umożliwiających jej uchylenie. Za złamanie tajemnicy i udostępnienie tych informacji w celach innych niż przewidziane przez spis grozi odpowiedzialność karna.([email protected])fot. pixaby

.






Dziękujemy za przesłanie błędu